- Mój zawodnik pokazał dotąd może 60% swojego prawdziwego potencjału - mówi Don Charles, trener Daniela Dubois (22-2, 21 KO), pogromcy Joshuy i panującego mistrza świata wagi ciężkiej federacji IBF.
Dubois w drugiej obronie pasa spotka się z Josephem Parkerem (35-3, 23 KO). Pojedynek zaplanowano na 22 lutego w Rijadzie.
- Każda walka na poziomie mistrzowskim jest poważną walką. Ta może nie ma takiego kalibru medialnego jak poprzednia z Joshuą, co nie oznacza, że Daniel będzie mniej skupiony czy gorzej wytrenowany. Parker to bardzo doświadczony pięściarz, który ma sporo do zaoferowania. To równie duże wyzwanie jak walka z Joshuą. Rywal wnosi do ringu wysokie bokserskie IQ, to go charakteryzuje na tle innych bokserów. I jak każdy zawodnik z czołówki wagi ciężkiej, Joseph również potrafi mocno uderzyć. Mój zawodnik zawsze był skazywany na porażkę, tym razem jednak bukmacherzy i kibice stawiają na nas, co sprawia, że Daniel niesie na barkach dodatkowe obciążenie. Niezwykle trudno jest sięgnąć po mistrzostwo świata, ale jeszcze trudniej jest ten pas utrzymać. Na szczęście Daniel to bardzo świadomy i mądry chłopak - mówi ceniony szczególnie z pracy z zawodnikami wagi ciężkiej szkoleniowiec.
- Osiągnęliśmy sukces w walce z Joshuą, ale nie ustrzegliśmy się kilku błędów. A te błędy widział również zespół Parkera, dlatego na tym obozie skupimy się nad wyeliminowaniem pewnych niedociągnięć. Mój chłopak pokazał z Joshuą coś więc niż w przeszłości, lecz według mnie to wciąż może 60% jego prawdziwego potencjału. Stworzono fałszywą narrację, że Daniel to typ zawodnika, który w trudnych momentach ucieknie i wycofa się z walki. To było niesprawiedliwe, ale udowodniliśmy tym wszystkim ludziom, jak bardzo się co do niego pomylili - dodał Charles.