- Zakończę to w dziewiątej rundzie - zapowiada Gervonta Davis (30-0, 28 KO), który 1 marca wystawi na szalę pas WBA wagi lekkiej w konfrontacji z championem WBA z niższego limitu, Lamontem Roachem (25-1-1, 10 KO).
- Lubię udowadniać innym, że nie są tymi, za których się uważają. Wszystko skończy się jak zawsze, czyli moim zwycięstwem. W Nowym Jorku zdobyłem swój pierwszy tytuł, gdy jeszcze wszyscy we mnie wątpili, i zbudowałem tu dużą bazę swoich kibiców. Mój rywal ma duże umiejętności, zamierzam więc przetestować jego szczękę - dodał "Czołg", który zapowiedział, że w przyszłym roku chce zakończyć karierę, a przed nim trzy ostatnie walki.
- Gdybym nie wierzył, że mogę go pokonać, nie byłoby mnie w tym miejscu. Zraniłem każdego przeciwnika, z którym miałem do czynienia. Przede mną wielka szansa i zamierzam ją wykorzystać. Zaskoczę wiele osób. On miał kilka łatwych walk, ostatnio Frank Martin wyglądał na bardzo zdenerwowanego, ale w starciu ze mną wszystko będzie wyglądało inaczej. Nie obchodzą mnie kursy bukmacherów, tak czy inaczej zejdę z ringu jako zwycięzca - odpowiada Roach.