- Canelo jest zbyt zajęty walkami z gośćmi, z którymi wiadomo, że łatwo wygra - mówi David Benavidez (29-0, 24 KO).
Bombardier z Phoenix długo uganiał się za Saulem Alvarezem (62-2-2, 39 KO), w końcu jednak przeniósł się do wagi półciężkiej, pokonał Gwozdyka, a 1 lutego spotka się z groźnym Davidem Morrellem (11-0, 9 KO).
- On wybiera sobie najłatwiejsze opcje. Ja szukam walk o mistrzowskie pasy oraz uznanie. Podoba mi się obecna sytuacja w wadze półciężkiej. Tu wszyscy najlepsi biją się między sobą, a król może być tylko jeden. Póki co jest nim Beterbijew, ale chcę go zastąpić - zaciera ręce Benavidez.