WOKÓŁ WAGI CIĘŻKIEJ (28 LISTOPADA 2024)
To co tygrysy lubią najbardziej, czyli tylko o tych największych i najmocniej bijących. Prezentujemy Wam skrót wiadomości z samej tylko królewskiej kategorii.
Diego Lenzi - ćwierćfinalista olimpijski wagi super ciężkiej z Paryża, 15 grudnia w Mediolanie zadebiutuje w gronie zawodowców.
Już we wrześniu informowaliśmy Was o tym, że Manuel Charr (34-4, 20 KO) i Kubrat Pulew (31-3, 14 KO) zaboksują o pas(ek) WBA Regular 7 grudnia w Sofii. Teraz potwierdzono, że galę pokaże platforma DAZN w usłudze normalnej subskrypcji.
Francuz Mourad Aliev (12-0, 9 KO) - ćwierćfinalista olimpijski z Tokio (2021), 12 grudnia sprawdzi się z Włochem Davide Brito (6-0, 3 KO).
Olbrzymi Iwan Dyczko (14-0, 13 KO) - medalista olimpijski z Londynu (2012) oraz Rio (2016), na ringach olimpijskich pokonał takich asów jak Madżidow, Zhilei, Hrgović, Savon, Ajagba czy czterokrotnie Bachodira Żałołowa. W gronie zawodowców wciąż nie przeszedł jednak poważnego testu. Pobił co prawda znanych Maurice'a Harrisa, Aleksandra Ustinowa czy Raya Austina, wszyscy jednak byli już starzy i rozbici. W sezonie 2022 i 2023 Dyczko boksował raz, a w tym roku drugi pojedynek stoczy 27 grudnia w Ałmatach. Tam jego rywalem będzie Witalij Kuduchow (7-2, 3 KO).
Tak jak kariera zawodowa Gurgena Hovhannisyana (6-0, 6 KO) ostro ruszyła, tak szybko wyhamowała. Dwumetrowy Ormianin wrócił w końcu pod koniec maja, a 13 grudnia w Orlando spotka się z groźniejszym niż wskazywałby na to rekord Patrickiem Mailatą (6-2, 3 KO).
Wielki i silny jak tur Kingsley Ibeh (14-2-1, 12 KO) w drugi piątek przyszłego roku spotka się z cenionym journeymanem Scottem Alexandrem (17-6-2, 9 KO).
Alijew bardzo ciekawy na papierze, ale niestety bez poważnych testów. Myślę, że to może być ktoś na top 20, ale nie wyżej.
Hovhannisjan ma papiery na coś więcej, może nie 'pasy', ale taką szerszą czołówkę, był przymierzany przecież do Martina zanim go dali Andersonowi, ale chyba weszły jakieś kwestie zdrowotne. Warto żeby wrócił do obiegu, bo to potencjalnie dość mocny prospekt.
Dyczko można otwarcie powiedzieć, że zmarnowana kariera. Dżałołow niech się uczy i wyciąga wnioski, żeby nie skończyć podobnie.
Bułgaria doczeka wreszcie pierwszego "mistrza świata" zawodowców.
Aliev to bokser w typie Yoki. Wielki, groźnie wyglądający, ale bez ciosu. Dotychczasowy bilans mylący, bo nabity na bumach. Z Brito zapewne wygra na punkty, ale wielkiej kariery mu nie wróżę.
Przeciwnik Dyczki solidny, ale bardzie bridger, niż prawdziwy ciężki. Tym niemniej pierwsza weryfikacja Dyczki.
Oganesjan vs Mailata to bardzo ciekawe zestawienie. Można się spodziewać ostrego obustronnego łomotu. Faworytem Ormianin.
Ibeh raczej rozjedzie Alexandra.
Nie wiem jak można sobie schrzanić karierę tak jak Dyczko. Przecież na amatorce kilka razy pokonał Żałołowa więc musi mieć dobre umiejętności a przy takich warunkach mógłby osiągnąć więcej niż Fury.