ZNAKOMITY CHYŻNIAK ROZPATRUJE OFERTY, WKRÓTCE ZAWODOWY DEBIUT
- W boksie olimpijskim osiągnąłem już wszystko - mówi Aleksander Chyżniak, który szykuje się do nowego etapu kariery.
Ukrainiec był gorąco namawiany na kontrakt zawodowy już po igrzyskach w Tokio. Ale wtedy jeden cios w finale olimpijskim, po dwóch zwycięskich rundach, na samym finiszu walki, pogrzebał jego marzenia o olimpijskim złocie. Dlatego poczekał do igrzysk w Paryżu i tak w wyższej, nienaturalnej dla siebie wadze 80 kilogramów, w końcu dopiął swego i stanął na najwyższym stopniu podium.
- Wygrałem już wszystko co było do wygrania i tę grę ukończyłem. Mam złote medale z każdej imprezy. A pas zawodowego mistrza świata to coś zupełnie nowego. Chcę więc spróbować swych sił jako zawodowiec - nie ukrywa Chyżniak, którego do podpisania kontraktu namawia choćby Aleksander Krasjuk, promotor Usyka.
- Daję sobie jeszcze kilka tygodni na podjęcie decyzji. Krasjuk chce, abym spróbował swych sił jako zawodowiec, ale są i inni ludzie próbujący mnie na to namówić. Sam podejmę decyzję, komu na koniec zaufam i z kim się zwiążę kontraktem - dodał Chyżniak, mistrz Europy, świata i olimpijski.
Ukraińcowi kamera BOKSER.ORG towarzyszy od lat. Poniżej dwie walki wielkiego mistrza z naszego archiwum.