DEVIN HANEY WRACA Z NOWYM TRENEREM W NAROŻNIKU
Ojciec Bill pozostaje w narożniku, ale do sztabu szkoleniowego Devina Haneya (31-0, 15 KO) dołącza również Mickey Bey.
Były mistrz świata wagi lekkiej i junior półśredniej zachował status niepokonanego, pomimo lania z rąk Ryana Garcii. Bo ten wpadł na testach antydopingowych i wynik ich kwietniowej walki unieważniono. To nadszarpnęło wizerunek wciąż młodego, 26-letniego championa.
- Devin już teraz wygląda dobrze na sali, jakby był nieco odświeżony, widać ta przerwa była mu potrzebna. Tak naprawdę od kiedy podpisał zawodowy kontrakt, nigdy nie miał takiej przerwy i czasu dla siebie. Teraz wrócił i jestem pod wrażeniem tego, co widzę. Do następnej walki wyjdzie w znakomitej formie. Jaka jest moja rola? Zasadniczo trenuję go jak główny szkoleniowiec, ale ja i jego ojciec omawiamy wspólnie tak naprawdę wszystko, każdy ruch. Chemia pomiędzy nami jest świetna. Devin na spokojnie trenuje i cieszy się życiem, a my czekamy na datę powrotu i nazwisko rywala - mówi Bey.
- Garcia oblał testy antydopingowe, wszedł do ringu z dużą nadwagą, ale to na Devina spadła cała fala krytyki. To część tej gry i z czasem będziemy chcieli zamknąć wszystkim usta. On tylko musi wrócić na ring, a te wszystkie głosy ucichną - dodał nowy trener w Team Haney.