MARTIN NOKAUTUJE W PIERWSZEJ RUNDZIE

Prawie półtora roku trwała rozłąka Charlesa Martina (30-4-1, 27 KO) z zawodowym ringiem i trzeba przyznać, że Amerykanin nie zdążył się za bardzo zadomowić.

Były mistrz IBF pokazał się w nocy w kalifornijskim Redwood City, rozbijając w jedną rundę słabego Matthew McKinneya (17-9-3, 13 KO) i było to dla "Księcia" pierwsze zwycięstwo od września 2022 roku.

Dla 38-latka może to być już ostatni moment na zwojowanie czegoś większego w królewskiej kategorii. Ciekawe czy na formę Martina korzystnie wpłynie joga, którą zaczął praktykować?

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: lukaszenko
Data: 17-11-2024 13:46:36 
Yoga i rozciaganie kazdemu pomaga..i jest panaceum na kontuzje..gdyby kiedys byla taka swiadomosc jak dzis to nikt by sie nie kladl pod sztange 100 kilo na serie zeby sie rozgrzac..Martin ciekawy zawodnik choc pewnego poziomu nie przeskoczy to takie top 25 kategori ciezkiej..tzn jest w tym top..solidny bokser..nie mistrz ale..zobaczylbym go dzis z Wilderem..to mniej wiecej jus ich poziom..
 Autor komentarza: omus79
Data: 18-11-2024 02:36:56 
Kiedyś był steczing. I rozciąganie przed i po treningu. Teraz Yoga pomaga. Trudno. Prawda czasu, prawda ekranu ((: pozdro
 Autor komentarza: MacGyjwer
Data: 18-11-2024 18:43:14 
Joga? A może warsztaty u Dhalsima ze Street Fighter?
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.