JAKE PAUL: ZA 2 LATA BĘDĘ MISTRZEM - BETERBIJEW: JESTEM OTWARTY
- W ciągu dwóch lat jestem w stanie zostać mistrzem świata wagi cruiser - przekonuje Jake Paul (11-1, 7 KO) po punktowej wygranej nad dobijającym do sześćdziesiątki Mike'em Tysonem.
Dawny youtuber tak bardzo uwierzył w swoją siłę, lub tak bardzo udaje, że wierzy, iż postanowił rzucić rękawicę Saulowi Alvarezowi (62-2-2, 39 KO), królowi kategorii super średniej (76,2 kg). Oczywiście taka walka musiałby odbyć się w jakimś umownym limicie.
- To on potrzebuje mnie bardziej niż ja jego. On chce bowiem dużych pieniędzy i wie gdzie je znaleźć. Nawet nie rzucam mu wyzwania, bo to jemu bardziej powinno zależeć na takim pojedynku niż mi - dodał Paul.
- A co byś zrobił w walce z obecnym bezdyskusyjnym mistrzem? Jestem otwarty na różne sugestie i rozmowy - napisał chwilę później Artur Beterbijew (21-0, 20 KO), aktualny król wagi półciężkiej.
- Kiedy następnym razem zobaczę Jake'a Paula, sprzedam mu liścia - stwierdził z kolei Francis Ngannou, dobry kumpel Tysona.
Po kompletnej kompromitacji z Bivolem - rudy musi uprawiać slalom gigant aby znowu nie dostać po mordzie i na razie ma nieżle mu idzie choć w normalnym sporcie dawno miałby ciotek WO z Morrelem i Benevidezem. jeszcze musi ominąć Iglasiesa bo tu będzie powtóraka z Bivola ale dużooooo brutalniejsza.
Pacheco też może być za dużo choć jak mu jeszcze zostały jakieś jaja wielkości groszków po tych wszystkich cyklach sterydowych to nie wykluczam że wyjdzie...
Ale Jacek to w tej chwili najlepszy ratunek i walka w Circo de Mexico by się sprzedała jak zestawy za 3$ w mcDonaldzie
Alvarez nie potrzebuje ani Ciebie Disneyboyu ani nikogo innego żeby zarobić hajs.
Liczę że jako Polak w 55%, przeczytasz co napisałem i wbij to sobie do głowy.