MISTRZOWSKA WOJNA NA REMIS
Podczas trwającej gali Tyson vs Paul po świetnym spektaklu Mario Barrios (29-2-1, 18 KO) obronił po raz pierwszy pas WBC wagi półśredniej. Ale Abela Ramosa (28-6-3, 22 KO) nie pokonał.
Początek pod dyktando mistrza. Już w pierwszej rundzie pretendent powinien być liczony po prawym krosie, ponieważ podparł się rękawicą. Nie zauważył tego ringowy i runda skończyła się wynikiem 10:9. W drugim starciu takim samym prawym krzyżowym Barrios przewrócił rywala i tym razem Ramos był już liczony.
Do połowy szóstej odsłony walka bez historii - champion zbierał punkty, a challenger w ogóle nie mógł mu zagrozić. Aż nagle to on huknął prawą ręką na brodę i to mistrz wylądował na macie ringu. Gdy sędzia policzył go do ośmiu, do zbawiennego gongu pozostawała jeszcze minuta. Być może najdłuższa minuta w karierze Barriosa...
Mario przetrwał najgorszy kryzys, jednak wciąż odczuwał skutki tamtej bomby. Rundy sześć, siedem i osiem wyraźnie oddał. W dziewiątej i dziesiątej wszystko się wyrównało, ale wciąż większą wymowę miały ciosy pretendenta. Dopiero w ostatnich dwóch rundach Barrios - dzięki świetnemu lewemu prostemu i wydłużonym kombinacjom, wrócił do gry. Wygrał ostatnie sześć minut i na karcie BOKSER.ORG wygrał 114:112. Ale to nie my punktowaliśmy walkę...
Po ostatnim gongu sędziowie nie byli zgodni - 114:112 Ramos, 116:110 Barrios i 113:113. A więc remis!