TONY BELLEW ZROBIŁ SHOW: JAKE PAUL TO NAJWIĘKSZY KLAUN
Emerytowany od sześciu lat Tony Bellew (30-3-1, 20 KO) wparował na ostatnią konferencję prasową promującą walkę Mike'a Tysona (50-6, 44 KO) z Jake'em Paulem (10-1, 7 KO). A zaraz potem został z niej wyproszony. Zdążył jednak ostro dopiec Paulowi i samej walce.
Jutro w nocy podczas gali w Arlington, pokazywanej na antenie Netflix, 58-letni Tyson i 27-letni Paul założą większe, 14-uncjowe rękawice i spotkają się na dystansie ośmiu rund, ale tylko po dwie minuty.
- Jake Paul to największy klaun w boksie! Jeśli Mike pozwoli mu przetrwać, to mam już dla niego następnego przeciwnika - powiedział Bellew, zwracając się do starszego pana stojącego obok niego. - Ten facet ma dwa nowe biodra, jest pradziadkiem i w wieku 107 lat będzie gotowy na następną walkę - kontynuował były mistrz świata kategorii cruiser i przez moment czołowy "ciężki". Szybko pojawiła się przy nim ochrona i poprosiła o opuszczenie sali. Dawny champion grzecznie zaczął wychodzić, ale niewiele brakowało, aby wyszła z tego większa afera.
- To byli duzi chłopcy. W pewnym momencie jeden z nich lekko mnie popchnął, więc powiedziałem im: "Tylko mnie nie dotykajcie. Grzecznie wyjdę, tylko mnie nie dotykajcie". Usłyszałem OK, było wszystko w porządku, kiedy jednak doszliśmy do policjantów, jeden z nich, taki mierzący ponad dwa metry, znów mnie odepchnął. Wtedy powiedziałem mu: "Czy rozumiesz, co ja mogę ci zrobić? To nie jest zwykłe gadanie, mogę zniszczyć całą waszą trójkę w jednym momencie, więc proszę cię, nie dotykaj mnie". Tacy goście nie są w stanie mnie ani zdenerwować, ani onieśmielić - kontynuował bombardier z Liverpoolu.
Skąd ta niechęć do Jake'a Paula?
- Zostałem mistrzem świata między innymi dzięki walkom Mike'a Tysona. Inspirował całe pokolenie, a ja, mimo że nie byłem jeszcze częścią tej ery, dorastałem oglądając jego walki. Urodziłem się w 1982 roku i siedziałem do trzeciej lub czwartej rano, żeby oglądać jego walki na początku lat 90. On jest jednym z królów boksu, był moim bohaterem i kimś, kto za młodu mnie inspirował. Walka z kimś o ponad dwa razy młodszym jest niebezpieczna, ale mam nadzieję, że Mike go znokautuje, najlepiej prawym podbródkowym - zakończył Bellew.
..ale gaze sa wrecz za to kosmiczne..I to bez subskrypcji na netflix..nawet mnie zamurowalo..Wydaje sie to wrecz niewiarygodne..i umowmy sie ..nie ma co zalowac tu Tajsona..za tak gruby sos w wieku 59 lat on tu tak czy tak jest wygranym..
.ten facet to mega lep i biznesman..kiedys bedzie swietnym menago i promotorem jesli w to pojdzie..facet zna sie na promce..wie jak sprzedac taki kicz za takie siano..40 mln za walke z 59 lenim facetem..8 rund po dwie minuty..16 min w ringu..Kurwa byc moze polowa tu forumowicz by jakos przechrutala te 8 po dwie z 59 latkiem..za 40 mln dolarow..Kurwa ten facet jest genialny
..Promotorzy..uczcie sie od Paula Jacka bo to jebany geniusz..nikt tam nikomu nie zrobi krzywdy..Jack wie co robi robiac te walke..szczerze robi tes Cos dla Tysona..Piekny podarunek na emeryture..
Nie sadze jednak zeby dostal kiedys swoja wymarzona walke o tytul, choc kto wie przy tych jego mozliwosciach generowania siana. Finansowy zniwiarz
Nikt nie skracał dystansu tak jak Tyson, ale jego styl bazował na refleksie który w tym wieku na pewno już nie ten. Nogi też widać ma wolne, ale w rękach coś zostało i wyuczone akcje, reakcje. Oby wystarczyło bo inaczej Polakos bedzie wypisywał że Tyson jest słaby ogółem i usypiany tak jak Roy Jones