44-LETNI GUILLERMO RIGONDEAUX BŁYSKAWICZNIE NOKAUTUJE
Stary człowiek, a wciąż może. Guillermo Rigondeaux (23-3, 16 KO) z trzecim zwycięstwem przed czasem z rzędu, pomimo iż trafił do wyższej kategorii, a rywal dodatkowo przekroczył górny limit o ponad kilogram.
Znakomity kubański technik niedawno obchodził 44. urodziny. Dziś w nocy podczas gali w Miami zaboksował o pas WBC International dywizji super koguciej, czy też jak kto woli junior piórkowej. Ale tylko on mógł zdobyć ten tytuł, ponieważ Dannis Aguero Arias (20-3, 17 KO) przekroczył górną, dopuszczalną granicę.
"Szakal" nic sobie z tego nie robił i załatwił sprawę po 106 sekundach! Mistrz olimpijski z Sydney (2000) i Aten (2004), zawodowy mistrz świata dwóch kategorii, rozpoczął walkę od trzech lewych na korpus, potem dla odmiany uderzył lewym sierpem na górę, uśpił czujność przeciwnika, poprawił znów długim lewym na korpus i było po wszystkim. Arias wyprostował się na moment na osiem, ale po sekundzie znów zgiął się jak scyzoryk i został wyliczony przez sędziego.
No, kawał zmarnowanej kariery. Zbyt defensywny styl? Mało show poza ringiem? Kiepski angielski? Myślałem, że parę lat temu po zdecydowanym ograniu Donaire kariera Rigo ruszy i pozbiera wszystkie pasy. O ile mnie pamięć nie myli, wówczas walki z nim unikali m.in Leo Santa Cruz i Frampton(takie ploty krążyły). Potem faktycznie bolesna porażka z Wasylem i właściwie było po temacie....
Ale u Rigo dochodził jeszcze brak angielskiego, wiecznie kamienna twarz, jakby wciąż jechał na botoksie i ujemne umiejętności "rozrywkowe". Ani nikogo nie obrazi, ani nie weźmie udziału w jakiejś bójce, ani nie schleje się i nie zarzyga połowy baru... Przeciwnikom też nie naubliża. Padaka. Żeby z takimi cechami coś osiągnąć, trzeba spektakularnie nokautować jednego rywala za drugim. I to w pierwszych trzech rundach. Bo raz zdobytej opinii "nudziarza" już bardzo trudno się pozbyć.
Mayweather na poczatku kariery nie walczyl tak defensywnie (co prawda mial swietna defensywe ale potrafil scinac rywali albo isc z nimi na mocna bitke), dopiero jak poszedl w gore to bardziej sie skupial na obronie (zeby nie wylapac w pape od wiekszych chlopow) ale wtedy byl juz gwiazda swiatowego formatu.
Problemy Rigo polegaly na tym, ze on poza ringiem po prostu laske polozyl na promocje, druga sprawa ze tak niskie wagi sa malo popularne, nawet taki Inoue ktory jest dominatorem a i tak za 10 walk zarobi tyle co Canelo za walke z bumem.
Dodatkowo Rigo jest kubanczykiem - wiec ze wzgledu na zaszlosci historyczne oraz ustrój jaki panuje na wyspie Castro, podswiadomie dla jankesow Rigo jest komuchem (podobnie zreszta jak rosjanie walczacy w ameryce).Mysle ze nawet jezeli chodzi o jezyk (ang) to nie jest taki duzy problem - Canelo czy Usyk przez wiekszosc czasu (jak juz byli gwiazdami) mowili w swoim jezyku ojczystym, dopiero teraz (czyli u schylku) wypowiadaja sie po angielsku, z czego Usyk troche koslawo xd, a sam Canelo podobno celowo nie mowil po angielsku mimo ze dobrze znal ten jezyk to ze wzgledu na szacunek do ojczyzny mowil po hiszpansku (co zreszta przelozylo sie na to, ze zostal wrecz bożkiem w kraju sombrero)
W 2015 stoczył jedną walkę która trwała jedną rundę i przeciwnik wycofał się przez złamanie szczęki, w 2016 roku walka uznana po 1 rundzie za Non content po uderzeniu po gongu. Cofając się do roku 2014 na samym początku zaboksował 1 rundę, a następnie zaliczył podwójne deski w starciu, które wygrał. Tutaj pojawiły się już sygnały czy Szakal nie przegrywa z wiekiem i eksploatacją organizmu -i to było w roku 2014! To mówi samo za siebie.