WIDEO: SENSACJA - GALLEGOS ZBIŁ NA KWAŚNE JABŁKO COE'A
Redakcja, DAZN
2024-11-10
Khalil Coe (9-1-1, 7 KO) miał być nową gwiazdą wagi półciężkiej. Bukmacherzy stawiali na jego wygraną w stosunku 24 do 1! Ale Manuel Gallegos (21-2-1, 18 KO) sprawił jedną z większych niespodzianek tego roku, rozbijając przed czasem murowanego faworyta. Oto obszerny skrót z tej walki.
Rywal wytrzymały, silny i idący do przodu, a Coe nie miał czym go zatrzymać.
A bił on prawie wyłącznie patałachów albo bumobijów ze starannie hodowanym rekordem. Co pewnie wyglądało spektakularnie, ale skończyło się srogim łomotem z rąk pierwszego poważniejszego przeciwnika. Ciekawe, kiedy ogół kibiców zorientuje się, że masowa hodowla bumów z 0 porażek upowszechniła się na skalę masową? :)
Może dieta? Powszechnie dostępne amerykańskie jedzenie (nie to ze specjalnych sklepów dla wyższej klasy finansowej) jest dosyć niejadalne. Z reguły to jakaś upiorna pasza wypełniona solą, cukrem, kumulującymi wodę ulepszaczami i ogólnie połową tablicy Mendelejewa. Mniejsi zawodnicy pewnie jedzą tego mniej i są w stanie jakoś utrzymać formę i wagę. A z większych robią się spasione, rozlazłe kluchy, które bez góry koksu w boksie na najwyższym poziomie nie mają czego szukać.
Patrz Jarrell Miller. W futbolu amerykańskim chyba aż tak ich nie kontrolują. To samo pewnie z koszykówką. Jeżeli więc chłopak jest na tyle duży, że kiepską strukturę mięśniową może sobie kompensować wspomagaczami, to idzie w futbol, kosza, ewentualnie jakiś wrestling czy kulturystykę. A nie boks, gdzie go za pięć dwunasta "złapią" jak Millera i tyle z tego będzie. Ale to tylko taka wymyślona naprędce teoria.
Ciekawa teoria, ale nie wiem, czy słuszna. Skoro śmieciowe żarcie tak działa na murzynów, to chyba w jeszcze większym stopniu powinno działać na statystycznie gorzej od nich sytuowanych Latynosów. Tymczasem w tej grupie widzimy bokserów coraz większych (np. bracia Pacheco, Mireles, Steven Torres), więc chyba amerykańskie żarcie im służy. Ja raczej skłaniałbym się do przekonania, że czarnoskórzy w USA przekroczyli pewien próg dobrobytu powyżej którego obrywanie po mordzie za pieniądze przestaje pociągać. Wcześniej to samo stało się z Żydami, Polakami, Włochami itp.