OKOLIE: FURY MUSI PÓJŚĆ NA USYKA JAK POSZEDŁ NA WILDERA
Lawrence Okolie (20-1, 15 KO) wie, że Tysona Fury'ego (34-1-1, 24 KO) czeka bardzo trudne zadanie, wierzy jednak, iż stać go na udany rewanż na Aleksandrze Usyku (22-0, 14 KO).
Były mistrz świata kategorii cruiser i bridger już 7 grudnia zadebiutuje w krainie olbrzymów. Dziś po raz pierwszy stanął oko w oko z Husseinem Muhamedem (18-1, 14 KO), z którym spotka się w debiucie w grupie Queensberry Promotions.
Fury i Usyk przystąpią do rewanżu dwa tygodnie później - 21 grudnia w Rijadzie, stolicy Arabii Saudyjskiej. Co musi zrobić "Król Cyganów", by tym razem zejść z ringu z mistrzowskimi pasami?
LENNOX LEWIS WOLI CIĘŻSZEGO I MNIEJ RUCHLIWEGO FURY'EGO W REWANŻU >>>
- To trudne, bo Usyk świetnie radzi sobie będąc pod presją rywala, ale Tyson musi walczyć na pressingu i być tym, który w tej walce dominuje. Ważne będą konsekwencja i pressing. Tyson musi stanąć bardziej frontalnie, na przedniej nodze, i spotkać się z Usykiem na środku ringu, a nie będąc plecami do lin. Jeśli Usyk będzie nacierał, on również musi nacierać, wszak to on jest tym większym i cięższym zawodnikiem w tej rywalizacji. To musi być Fury z drugiej walki z Wilderem, z nastawieniem "pi***ę cię", on nie może boksować z Usykiem, tylko spróbować go zmiażdżyć - uważa Okolie.
Fury żeby wygrać musi bardziej korzystać z zasięgu i walczyć bardzo oszczędnie żeby wystarczyło mu paliwa w końcówce walki.
Mi tam wyszedł remis w tej walce. Oto jak widzę przebieg pierwszej wali. Początkowe rundy były Usyka. Potem fury zaczął napierdalac usyka tak że był on momentami bezradny. Ma jednak facet mental mistrza i przetrwał, fury natomiast stracił koncentrację wyłapał tą jedną bombę i zaczęły się jego kłopoty.
Fury ewidentnie nie ma już takiej odporności jak kiedyś. Kondycji też pewnie nie ma takiej jak x lat wstecz, bo nie chce mi się szperać znowu ale pisałem, że to był jego pierwszy poważny obóz bodajże od walki z Whytem. Ale nie ona była tu kluczowa jak to niektórzy piszą albo nie chodzi tu o tempo narzucane przez Usyka, bo bardziej istotna była ta bomba która wtedy trafił Tysona. Przecież po tych kilku ciężkich rundach Cygan wrócił do gry.rewanz to sprawa otwarta, fury ma miejsce do poprawy Usyk niezbyt bo on zawsze napierdala na wysokim C i jest bardziej jednowymiarowy
Peaceeee
Mi wyszło lekko na Usyka, ale zgadzam się że walka była równa i Fury może to wygrać.
Do tego dodam, ze Luke nie moze sie az tak odslaniac, bo Usyk mu moze zaryc z pozycji z jakiej sie Lukowi nie sni.
Walka 50-50
załużmy że było 6-6 w rundach minus 1 liczenie to Fury przegrywa 6-5
7-5 dla Furego minus 1 liczenie to wygrywa Fury 6-5
No chyba że Fury w którejś rundzie był tak boski że wygrał dwoma punktami :))))
Tak rundy od 4 do 7 zdecydowanie wygrał Fury i to jest szczyt jego możliwości. Tyson jest w stanie wygrac maksymalnie 5 rund.
Usyk wygra przez KO w drugiej połowie walki
. Tyson to bardzo bokser, ale czy naprawdę taki wybitny, nie wiem, jego walki były czasami po prostu nudne. Dopiero z Wilderem było sporo emocji oraz dużo zabawy w przebieranego.
Unikał Joshuy który miał 3 pasy, wolał walki z Wilderem który lepiej mu pasował.
Potem śmieszni przeciwnicy jak Chisora czy Nganou
A na koniec unikanie walki z Usykiem na wszelkie sposoby
Jak można w ogóle mu kibicować? Przeciez jak on wygra teraz z Usykiem to w życiu nie da mu trzeciej walki
Oczywiście że jest jednowymiarowy, zawsze walczy tak samo i inaczej nie potrafi
@stonka
Chyba dałem jedną remisową więc wynik mógł iść w obie strony
@wszyscy
Jak dissujecie furyego to jednocześnie jedziecie po typie z ktorego robicie półboga. Facet wygrał po bardzo bliskiej walce, był po drodze w mocnych tarapatach z kimś kto czytając wasze posty jest nie warty funta kłaków. Logiki tu brak
Jako "wszyscy" poczułem się wywołany do tablicy, więc pozwolę sobie coś naskrobać.
"Oczywiście że jest jednowymiarowy, zawsze walczy tak samo"
To zależy jaką mamy definicję "takiejsamości". Ty przyjąłeś swoją tak by pasowało to do założonej przez Ciebie tezy: "Usyk jest jednowymiarowy", A moja teza brzmi: Usyk jest wybitny. Jeśli przyjmiemy odpowiednią definicję to wszyscy bokserzy są jednowymiarowi. Zakładają rękawce i naparzają się, to takie proste i mało skomplikowane. Przy odpowiednim przyjęciu kryteriów Ali walczył cały czas tak samo w stylu "motyla i osy". Nie było w Nim nic z Foremana; jednowymiarowy bokser. A jaki Mike Tyson był tak jednowymiarowy. Cały czas walczył tak samo, nie było w nim nic z finezji Alego.
"Jak dissujecie furyego to jednocześnie jedziecie po typie z ktorego robicie półboga"
Nie, nie robimy. Usyk jest człowiekiem, choć wybitnym w tym co robi.
" Facet wygrał po bardzo bliskiej walce"
Z tym bardzo to bym nie przesadzał. Walka była bliska, ale bez żadnych wątpliwości wygrana przez Usyka. Nie ma w tym nic dziwnego. Przed walką Usyk powiedział, że to będzie Jego najtrudniejszy pojedynek, ale wygra. I dokładnie tak było.
"jest nie warty funta kłaków"
Trochę przesadziłeś. Funta kłaków Tyson jest wart, a nawet trochę więcej. A tak na poważnie; Fury to dobry, może nawet bardzo dobry bokser, inteligentny w ringu. Ale nie wybitny, trochę jak Alvarez. Usyk pokazał gdzie jest miejsce Tysona. Tak na marginesie; zauważyłem, że często /choć nie zawsze/ wielbiciele Furego są jednocześnie wielbicielami Alvareza, coś w tym jest.
" Logiki tu brak"
Wydaje mi się, że w tym co napisałem odrobinę logiki da się znaleźć. Wykaż choć troszkę dobrej woli.
Nie oszukujmy sie, ukrainiec jest lepszym bokserem od cygana. Mimo, wielu walk mistrzowskich (nie zawsze latwych) to wydaje sie też mniej rozbity od Furego.
Niezależnie kto wygra to licze na to, że podobnie jak w pierwszej walce, nie będzie tu dochodziło do jakiś nielegalnych zagrań, które mogłyby budzić kontrowersje (a jak wiadomo Fury lubi i potrafi faulowac - mimo, że tego nie robił w pierwszej walce, a Usyk lubi jak ktoś go fauluje bo bardzo wyraznie to sygnalizuje - i slusznie)
Większość z ukształtowanych zawodników ma swój styl i w tym sensie są jednowymiarowi. Inna sprawą jest to co każdy z nich potrafi w ramach tego stylu a tu decydują umiejętności techniczne.
Przyznać natomiast muszę, że to Fury ma większą, nazwałbym to plastyczność, umiejętność zmiany swojego stylu w coś niespodziewanego, co wcale nie znaczy, że dzięki temu będzie potrafił lepiej dostosować śię do Usyka niż Usyk do niego
Stary słusznie prawi, polać mu ... !"
*
Słusznie prawisz, już idę po szkło :)
Ogólnie Okolie wydaje się niegłupio rozumować ale Fury w 9 rundzie też zaczął nacierać i dostał gonga właśnie wtedy jak nacierał. Więc teraz co, inteligentnie nacierać, defensywnie nacierać.
Wchodzimy już w teorię typu; musi być po prostu prawie idealny.
Czyli takie gadanie dla gadania, frazesy.
Dla mnie środkowe rundy pokazały pewne ograniczenia Usyka. Oczywiście ograniczenia akceptowalne bo trudne nie mieć problemów w takiej sytuacji będąc 12 cm niższy, Usyk to tylko człowiek. No ale właśnie, tylko człowiek.
Usyk nie jest Alim. Brak mu tego pierwiastka boskości. Ali był bardziej zjawiskowy i magiczny, Usyk to taki bardziej siermiężny Ali.
Usyk wbrew pozorom lubi wojny. Trzeba wyprowadzić go z wojennego nastroju na walkę techniczną na centymetry, na spryt. I choć Usyk ma ten spryt może nawet wyższy to gdzieś tam może mu brakować centymetrów z Tysonem walczącym jak w środkowych rundach. Regularnie w akcjach może mu brakować tego 1 lub 2 centymetrów na dobrą kontrę.
Na tym powinien bazować Fury. Iść z Usykiem na techniczną walkę, zrzucić jeszcze parę kilo, w walce ważyl 118.8, niech zejdzie do 115 kg i będzie techniczny, szybki, błyskotliwy i ostrożny w defensywie, z wysoką gardą.
I to może wystarczyć na split decision na jego korzyść.