WHYTE WCIĄŻ CHĘTNY NA REWANŻ Z JOSHUĄ
- Chcę zrewanżować się Joshui za tamten nokaut - mówi Dillian Whyte (30-3, 20 KO). Ale wygląda na to, że Anthony Joshua (28-4, 25 KO) liczy na wygraną Fury'ego z Usykiem i walkę z Tysonem o trzy pasy wagi ciężkiej w przyszłym roku.
W czasach amatorskich, gdy obaj dopiero zaczynali przygodę z boksem, Whyte pokonał Joshuę na punkty. Już w gronie zawodowców Joshua zrewanżował się mu nokautem w siódmej rundzie pod koniec 2015 roku. W sierpniu zeszłego roku panowie mieli wyjaśnić sobie wszystko raz na zawsze, ale tuż przed walką Dillian wpadł na dopingu. Potem oczyścił się z zarzutu świadomego stosowania niedozwolonych środków, jednak temat ponownej walki z AJ-em już się nie pojawił.
Być może teraz, po sromotnej porażce Joshuy z Danielem Dubois (KO 5), temat powróci? Na to liczy widocznie "Łajdak" z Brixton.
OKOLIE CHCE NAJPIERW JOSHUĘ, A POTEM DUBOIS O PAS IBF >>>
- Joshua jest albo bardzo dobry, albo bardzo słaby w swoich walkach. W walce z Dubois wyglądał na nieobecnego, jakby mentalnie był gdzie indziej. To było naprawdę dziwne. Jedyne co robił, to cofał się i odpowiadał lewym prostym. W ogóle nie atakował. Teraz chętnie zrewanżuję się mu za tamten nokaut - deklaruje Whyte.
Jarrell jakiś poziom zagrożenia stanowi, jest zawodnikiem ofensywnym natomiast tak groźny jak Dubois nie będzie (wolniejszy, słabszy cios).
No i jest tutaj historia z przeszłości do sprzedania.
Whyte mógłby spełniać podobne kryteria ale z racji tego że w ostatnim czasie mało się u niego działo i nie wiadomo w sumie co jest obecnie wart nikt takiego zwycięstwa nie doceni i mało kogo taka walka zadowoli.
Taki Sanchez to na luzie robi Whyte, a Bakole to by Joshui dziecko zrobił.
Wychodzi, że tak samo by się zachowywał jak się zachowywał 😅🤦 Nie wnikam. Nie wierzę, bo z Ruizem też tak dostał w dupę jakby to ustawka była. On jest taki jak mówi White, albo daje bardzo dobre albo bardzo złe walki. Pozdro