MICHAŁ CIEŚLAK: ZAMIAST RADOŚCI BYŁA FRUSTRACJA
Michał Cieślak (27-2, 21 KO) szybko rozprawił się z Felixem Valerą (23-7, 20 KO), a teraz za pomocą swoich mediów społecznościowych odniósł się do sobotniego pojedynku w Zakopanem i najbliższej przyszłości.
"Walka i po walce... Szczerze to dopiero nabieram dystansu do tego pojedynku. Czas tuż po gali był dla mnie trudny. Zamiast cieszyć się z wygranej, były nerwy i frustracja. Długo czekałem, by już wyjść do ringu.
Do każdej walki wkładam mnóstwo sił, energii, czasu. To masa morderczych treningów, sparingów, wyrzeczeń. To praca wielu ludzi, ciężka praca. Cały zespół jest mocno zaangażowany. Przychodzi dzień walki i chciałbym pokazać się, swoje umiejętności, progres i zmiany, które zachodzą, a tu niestety... siła wyższa. I to, na co nikt nie ma wpływu. Wielu powie, że przeciwnik spoza czołówki i tak dalej, ale to tylko słowa. Walka, każda walka, jest wielkim wyzwaniem, bo tam na ringu może stać się zupełnie wszystko. I zawsze, jaki przeciwnik by nie stał naprzeciw, przygotować się trzeba na 110% i dać z siebie wszystko.
Jedno wiem, liczy się droga, którą idę. I te przygotowania zostaną we mnie na kolejne pojedynki. Liczę, że teraz już będzie top of the top. Dziękuję wszystkim z mojego zespołu, trenerom, promotorom, kolegom z salki, sponsorom i tym, którzy wiedzą, że przyczyniają się do moich kolejnych sukcesów. Dziękuję Wam kibice! Bo to dla Was chcemy być coraz lepsi i dawać Wam powody do owacji" - napisał Cieślak.
Poniżej przypominamy Wam wywiad z Michałem tuż po zejściu z ringu.