FRANCIS NGANNOU: FAJNA BYŁABY MOJA WALKA Z WILDEREM

Francis Ngannou wrócił do MMA i w sobotę atakuje jeszcze większego od siebie, bardzo groźnego Renana Ferreirę i jego pas federacji PFL. Ale w przyszłym roku znów chętnie wyjdzie do bokserskiego ringu.

"Predator" przebojem wdarł się do świata boksu, bo choć przegrał z Tysonem Furym, to niejednogłośnym werdyktem sędziów, mając ówczesnego championa WBC na deskach. Za drugim razem został szybko znokautowany przez Anthony'ego Joshuę. Teraz spotka się z innym puncherem, ale na zasadach MMA. Jeśli zdobędzie tytuł mistrzowski PFL, prawdopodobnie wróci znów do boksu. A kto mógłby być jego rywalem? On sam wskazuje na Deontaya Wildera (43-4-1, 42 KO).

- Dużo zależeć będzie od tego, kiedy wrócę do boksu, ale czemu nie walka z Wilderem czy rewanż z Furym? Zawalczę z tym, z kim będzie to miało sens, moim zdaniem jednak rywalizacja z Wilderem byłaby bardzo ciekawa. Nasza walka byłaby dla kibiców bardzo interesująca - powiedział Ngannou.

ARUM: JOSHUA I WILDER SĄ SKOŃCZENI, POWINNI WALCZYĆ MIĘDZY SOBĄ >>>

Sobotnie starcie Ngannou vs Ferreira, jak i całą galę w Rijadzie, pokaże platforma DAZN w systemie PPV za 75.99 PLN.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: Maksymalista
Data: 16-10-2024 19:06:58 
Fury go zlekceważył a Joshua wyjaśnił, gdzie on chce wracać...
No ale jak nie wiadomo o co chodzi to chodzi o $
 Autor komentarza: MacGyjwer
Data: 16-10-2024 20:45:15 
Idzie do Wildera, bo widzi możliwość pobicia go. Niech spróbuje wyjść do Daniela Stalowy Łeb Dubios.
 Autor komentarza: MacGyjwer
Data: 16-10-2024 20:45:52 
Chociaż Wilder też go skosi.
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.