DANIEL DUBOIS BRONI PASA W LUTYM - RYWALEM ZNÓW JOSHUA?
Turki Alalshikh płaci i wymaga, a saudyjski Książę chce rewanżu Anthony'ego Joshuy (28-4, 25 KO) z Danielem Dubois (22-2, 21 KO). Potwierdza to sam Eddie Hearn, promotor AJ-a.
Były dwukrotny mistrz świata wagi ciężkiej ma jeszcze jedną walkę w umowie z Riyadh Season. W kuluarach już słychać, że walka numer dwa może odbyć się już w lutym.
- Jego Ekscelencja chce tego rewanżu. AJ to wojownik, więc i on chce rewanżu. A Dubois nie ma nic przeciwko niemu, bo to wciąż dla niego największa dostępna walka - powiedział Hearn.
DANIEL DUBOIS: SERWIS SPECJALNY >>>
- Daniel ma wrócić w lutym i nie mamy nic przeciwko rewanżowi z Joshuą. Ta walka jest na wyciągnięcie ręki i jeśli inni jej chcą, to ją dostaną w mgnieniu oka. Daniel zaboksuje w lutym, a z kim, to ustalimy w przeciągu dwóch tygodni - powiedział z kolei Frank Warren, promotor mistrza świata wagi ciężkiej federacji IBF.
Bo w sumie chyba jedynie chodzi o to by dać Antkowi szanse na odkupienie bo o cóż innego?
Dla Duboisa to walka bez sensu bo oprócz pieniędzy nic nie wnosi w tym momencie do jego kariery.
A czy sama walka ma sens? Czy Joshua ma szansę? Cholera wie. Wyglądało to na tyle źle że teraz nikt nie da mu większych szans. To zdejmuje presję bo czy może być gorzej?
Ależ to byłaby historia gdyby go w drugiej walce Antek puknął. Może oni bawią się w obstawianie xD
Frazier Foreman to walka w której było widać że Frazier nie ma najmniejszych szans tego wygrać, w żaden sposób.
Ta walka to zupełnie co innego. Joshua zaczynał opanowywać sytuację, ustawiać rywala prostym, coraz lepiej radził sobie z jego atakami dobrze klinczując i uszkodził go w ostatniej rundzie.
Upośledzony intelektualnie osobnik nie zauważy, że Joshua jest ewidentnie boksersko lepszy i ma atuty aby to wyciągnąć na swoją stronę i dla niego będzie 'świniobicie'.
Ktoś kto lepiej boks obserwuje widzi, że tam niewiele brakowało aby to uspokoić.
Dubois poza 1 nokdaunem tak na naprawdę nie mógł potem już przycelować Joshuy.
Tutaj wystarczy nie dać się zaskoczyć, przetrzymać trochę dzika i bić swoje prostymi. Sprawa trudna ale na pewno nie beznadziejna jak w przypadku Frazier Foreman, gdzie Frazier nie miał żadnych atutów.
Ani siłą, ani prostym, ani punktowaniem, ani swarmerowaniem. Frazier nie miał kompletnie żadnego argumentu aby to wygrać.
Ocenianie Antka za całokształt nie ma o tyle sensu że on tam leciał na autopilocie/instynkcie. To nie był maks AJ a.
Faktem jest jednak, że pierwsza walka była do jednej mordy ale być może to pierwsza runda o tym zadecydowała. W boksie często się wspomina o regule "jeden cios ustawił walke".
ps2. być może Joshue zgubila zbytnia pewnosc siebie (byl zdecydowanym faworytem), podobnie bylo wlasnie z Ruizem czy chociazby w pierwszej walce z Usykiem. Pewne jest jedno, jak Joshua pokazuję język przeciwnikowi to niemal na pewno dostanie wpierdol :D znak charakterystyczny. Jak zobaczyłem ten tik w 2 czy 3 rundzie to juz postawilem krzyzyk na niego.
Tak jakby czuli, że tym razem może się nie udać.
W przypadku Frazier Foreman rozmowy by nie było, jest jasne, że on nie ma atutów. No nie przemieni się w punktującego jabem Alego, nie wydłuży zasięgu i wzrostu, nie zmieni szczęki. Nie ma żadnych atutów aby to wygrać.
Ale tutaj sytuacja jest inna i fani Dubois którzy się tak boją tego rewanżu, doskonale o tym wiedzą.
Na pewno będzie ciężko tego byka skoksowanego utrzymać w zasięgu, ale Joshua miał sporo momentów w których dobrze blokował jego zapędy silnym klinczem i punktował go z jabu. Po 1 nokdaunie Dubois nacierał ale tak niebardzo był w stanie czysto czymś trafić, BlackDog pisze o jakimś lewym, nie wiem, ja nie za bardzo kojarzę, oczywiście nie licząc samego nokautu.
Tutaj rewanż ma sens, bo sama ta wygrana na sterydach Dubois była takim zaprzeczeniem normalności.
Umiejętnościami tego nie wygrał, tylko tak koksem i zawieruchą wygarnął sobie zwycięstwo.
A Ci jego fani to jakby cali wystraszeni, że się koksowi udało i się może nie powtórzyć.
Sam strach fanów Dubois że drugi raz się wygrać nie uda, jest najlepszym powodem, aby organizować rewanż.
Po Frazier Foreman fani Foremana nie mieli żadnego strachu przed rewanżem.
W efekcie na ring wyszedł nieprzygotowany i najbardziej spasiony w całej karierze, po czym dał się z łatwością wyboksować rywalowi pracującemu na wstecznym. Obawiam się, że Dubois z całą pewnością nie poświęci się wchłanianiu ton nachos podczas wożenia się najdroższym modelem Srerrari czy innego Sramborghini. On się do rewanżu przygotuje a jego sztab zadba o to, żeby ich podopieczny był przygotowany również na defensywną wersję AJ.
Podsumowując - Joshua w rewanżu wygrać może, gdyż wciąż dysponuje ciosem zdolnym wstrząsnąć przeciwnikiem. Jeśli jednak nie położy go, to równie dobrze może się nadziać na to samo, na co nadział się w piątej rundzie. Szczególnie, jeśli będzie wyprowadzał podbródkowy jako pierwszy cios z serii, co jest wręcz proszeniem się o ciężkie KO.
Moze też sobie tłumaczyć przegraną własną niefrasobliwością i błędami
Ale te błędy nie wzięły się z nikad,tylko były wynikiem taktyki Daniela
Podwalaj lewy prosty,co uniemożliwiało nadzianie się na kontrę,kontrolował dystans który lepiej czuł i potrafił bardzo skutecznie skontrolowac
Sam też dał się kilka razy złapać naruszonemu rywalowi ale potrafił ustać jego ciosy
Joshua ma w rewanżu małą szansę punchera,ja nie widzę sensu żeby ponownie wychodził do ringu z zawodnikiem który absolutnie mu nie pasuje
To brzmi tak, jakby Dubois punktował Joshuę jabem i bez nokdaunów mógłby tę walkę wygrać czysto boksersko, na punkty.
Chyba oglądaliśmy inne walki.
Drugie "ale" to takie że Lennox do czasu KO minimalnie wygrywał (ew remisował) z Rahmanem, AJ był deklasowany 33-40..
Joshua Dubois to na pewno nie jest tego typu walka, gdzie Joshua nie ma na niego narzędzi. Łatwo nie będzie, ale dobrze go klinczował, uszkodził, trafiał jabem; narzędzia Joshua na pewno ma na Duboisa.
Antek ma siekierę i nóż,a Daniel pile łańcuchowa i pistolet :)
Jeszcze przed walką pisałeś:
"Z taką obroną nie ma czego szukać z Joshua,który jest szczelniejszy w obronie niż Chorwat,jest szybszy,mocniej bije,ma lepszy jab,świetnie kontruje i ma o niebo lepszą pracę nóg, o i doświadczenie"
Ech. Teraz nowy idol będzie niepokonany?
Dziś ma zdanie takie, jutro inne, a wczoraj w ogóle miał o 180 stopni inne.
W pewnym sensie zauważyłem że ludzie słabo kwalifikowani, często po zawodówce, mają właśnie takie podejście do życia.
Stało się A? No to się stało.
Potem stało się B? No to też się stało. I o co Ci chodzi, co się czepiasz.
Wnioski, konkluzje z tego co się dzieje, z tego co Cię otacza? Nie istnieją.
Nie, nie i jeszcze raz nie. Ja tu nie chciałem obrażać usera Andrewsky.
Przypomniałem po prostu że z jakiegoś powodu jako osoba mająca i doświadczenie w oglądaniu boksu i osoba która dużo z tego sportu rozumie przed walką widział i wymieniał całą gamę atrybutów Antka dzięki którym mógł wygrać walkę z Danielem.
Teraz został tylko jakiś mega szczęśliwy lucky punch? To co Joshua zapomniał wszystkiego? Stał się leszczem do bicia?
Ano tu się nie zgodzę. Nie pamiętam co Andrewsky pisał po pierwszej walce z Ruizem i w której grupie kibiców był ale tam był u niektórych podobny trend.
Anthony nie wygra, nie ma szans i znów będzie bity.
A to takie proste nie jest. I tak, wiem że teraz sytuacja jest trudniejsza ale zwalanie wszystkiego na to że Dubois nie przytyje.
Nie takie rzeczy świat widział.
Zabawny jesteś drogi kolego
Joshua może i na papierze mial więcej atutów niż Chorwat,ale nie potrafił ich przenieść do ringu.Myslalem ze,bedzie w stanie kontrolować walkę i wygra na punkty.Okazlo się ze popełnił masę błędów,ktore Dubois bezwzględnie wykorzystał.
Zawsze kibicowałem Joshule ale w imię tego mam pozostać ślepy na jego fatalny występ i naiwne wierzyc ze po takim obnażeniu wyjdzie na luzie do ringu i nie da sobie zrobić krzywdy, typowi który mu nie pasuje stylowo.Nie odbieram mu szans, bo Dubois nadal pozostaje zawodnikiem którego dość łatwo jest trafić i zranić,ale trzeba tez mieć szczękę żeby przyjąć jego kontrę,czego Joshua nie posiada.Nie może z nim pójść na wymianę.Dlatego uważam ze szanse punczera
Nie jestem fanem Duboisa,mam do niego ambiwalentny stosunek, ale okazało się ze potrafi myśleć w ringu i dysponując taka siła rażenia i odpornością na ciosy jest stylowym koszmarem dla Antka
Zobaczymy jak sobie będzie dalej poczynał i z kim walczył,jezeli tak jak w ostatnich trzech walkach to może zostanę jego kibicem
Zaś co Ruiza Jr.to wtedy był to wypadek przy pracy i na 10 walk z nim Joshua mógłby przegrać max 2,wiec nie wątpiłem ze wygra rewanże
Teraz jest zupełnie inaczej, Dubois to typ o wiele lepszy juz Ruiz Jr.
Nie ustępuje Joshule szybkością,sila fizyczna, warunkami,sila ciosu,jabem,wyszkoleniem,a okazlo się ze jest twardszy i nie głupi w ringu
Ty chyba nie znasz znaczeń słów,ktorymi nieudolnie szermujesz
Właśnie ludzie którzy potrafią zmienić opinie pod wpływem zmieniających się okoliczności to ludzie inteligentni,o dużej dozie refleksyjności,urodzenie liderzy
A tylko pustaki które nie potrafią przyznać się do błędu nawet jakby im tem błąd stanął na drodze i strzelił z liścia w ryja to typy aspołeczne nie zdolne do głębszych refleksji
Bez urazy, drogi kolego forumowy