JACK CULCAY ZAKOŃCZYŁ KARIERĘ
W Wielkiej Brytanii trwa dyskusja, czy Joshua powinien zawiesić rękawice na kołku, a u naszych zachodnich sąsiadów na taki krok zdecydował się Jack Culcay (33-5, 14 KO).
"Złoty Jack" długo uważany był za wschodzącą gwiazdę i przyszłą legendę niemieckiego boksu. W boksie olimpijskim zdobył bardzo dużo. Rozkręcał się powoli, bo jeszcze w 2006 roku mało kto o nim słyszał nawet w Niemczech, ale już w 2007 roku doszedł do ćwierćfinału Mistrzostw Świata. Na igrzyskach w Pekinie mu się nie powiodło, lecz smutki utopił w srebrnym medalu Mistrzostw Europy. Rok później (2009) został w wielkim stylu mistrzem świata i w wieku 24 lat podpisywał kontrakt zawodowy z grupą Universum jako murowany champion zawodowy w niedalekiej przyszłości.
Ostatecznie skończyło się tylko na mistrzostwie Europy oraz pasie WBA wagi junior średniej, ale w wersji tymczasowej. Ot taki tytuł (wice)mistrzowski... Na początku kwietnia spotkał się z niepokonanym Bachramem Murtazalijewem, a w stawce był wakujący pas mistrzowski wagi junior średniej federacji IBF. W pierwszej połowie walki lepiej wyszkolony technicznie Niemiec radził sobie dobrze, lecz wraz z upływem kolejnych rund do głosu zaczął dochodzić Rosjanin i zwyciężył pod koniec jedenastej odsłony. Blisko pół roku później Culcay ogłosił zakończenie kariery.