WITALIJ KLICZKO O SOBOTNIEJ WALCE JOSHUA vs DUBOIS
Witalij Kliczko ma niby na głowie dużo poważniejsze sprawy niż boks, wciąż jednak pasjonuje się tymi największymi walkami w wadze ciężkiej. Takimi jak sobotnie starcie Anthony'ego Joshuy (28-3, 25 KO) z Danielem Dubois (21-2, 20 KO).
Kiedy AJ pokonał w kwietniu 2017 Władimira (TKO 11), młodszego brata Witalija, ten podobno miał chrapkę dołożyć Anglikowi i jeszcze w ringu parę brzydkich słów padło. A przecież Witalij ostatni raz zaboksował we wrześniu 2012 roku i był już na sportowej emeryturze. Mimo wszystko, gdy już emocje opadły, starszy z ukraińskich braci potrafił docenić Brytyjczyka.
W sobotę Joshua stanie przed szansą zdobycia mistrzostwa świata wagi ciężkiej po raz trzeci. Bo to Dubois wyjdzie do ringu jako mistrz federacji IBF.
- Niewiele wtedy zabrakło, aby Władimir pokonał Joshuę, ale historia nie lubi słowa "niewiele". Walka to kwestia przygotowania kondycyjnego, strategii i gry psychologicznej, a w tamtej walce Joshua okazał się po porostu lepszy od Władimira - wspomina "Doktor Żelazna Pięść".
- Będę ściskał kciuki za Joshuę w tym zestawieniu. To dobry sportowiec, ale i człowiek. No i dużo potrafi w boksie. Czasem po prostu trzeba zrobić krok w tył, aby potem móc zrobić trzy kroki w przód. Mam nadzieję, że AJ wyniósł swoją lekcję i jest teraz bardzo zmotywowany. Stawiam na niego i ściskam za niego kciuki - dodał Witalij Kliczko.