ODEBRAŁ WŁODARCZYKOWI PAS WBC, ZAWIESZONY PO DEKADZIE!

Masternak miał być większy i silniejszy. W ringu okazało się inaczej. Potem przegrał z nim jeszcze Włodarczyk i Janik. Pojawiły się podejrzenia, które najwidoczniej miały swoje podłoże...

Chodzi oczywiście o Grigorija Drozda (40-1, 28 KO). Rosjanin najpierw odebrał Mateuszowi Masternakowi (TKO 11) tytuł mistrza Europy wagi cruiser, Krzysztofowi Włodarczykowi (PKT 12) pas WBC, który następnie obronił w konfrontacji z Łukaszem Janikiem (TKO 9). Niedługo potem zakończył karierę.

Drozd pokonał "Diablo" 27 września 2014 roku. Teraz został zawieszony na podstawie badań przeprowadzonych tuż po pojedynku. Zawieszenie obowiązuje od tygodnia, bo karę nałożono 9 września.

- To wygląda na jakiś żart. Przypomnieli sobie po dziesięciu latach, te oskarżenia są niepoważne i absurdalne - skomentował sprawę sam Drozd.

Być może wkrótce dowiemy się coś więcej...

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: Furmi
Data: 16-09-2024 08:50:09 
Porównując go z walki z Arslanem, a potem Polakami, to po prostu różni zawodnicy...
 Autor komentarza: StonkaKartoflana
Data: 16-09-2024 09:02:04 
Drozd pod koniec kariery aż świecił :)))
 Autor komentarza: Clevland
Data: 16-09-2024 09:17:57 
Gmitruk w narożniku Mastera pprzecierał pczy ze zdumienia jak Drozd kicał w kolejnych rundach nez grama zmęczenia.
 Autor komentarza: Maksymalista
Data: 16-09-2024 09:39:58 
Drożdż to pod koniec kariery miał w sobie całą tablice mendelejewa włącznie z radioaktywnymi izotopami
 Autor komentarza: Hugo
Data: 16-09-2024 11:03:38 
No to Diablo powinien odzyskać swój pas, do którego ma prawa nabyte, a który stracił niezgodnie z przepisami. Natychmiast uderzać do federacji o walkę z Gevorem (ewentualnie Rozickim, jeśli wygra), bo inaczej będzie, jak z Fresem Oquendo w HW.
 Autor komentarza: Piesel
Data: 16-09-2024 12:01:16 
#Hugo
Różnica jest teraz taka, że ten Włodarczyk nie dojeżdża na walki heh
 Autor komentarza: rocky86
Data: 16-09-2024 12:37:24 
Zawieszenie po 10 latach i po zakończeniu kariery, to musi boleć :-)

@Hugo

dokładnie, dawać rewanż z Gevorem, pierwsza walka była niesamowitym widowiskiem i zasłużonym zwycięstwem Krzyśka. Pod ringiem aż czuć było emocje, pot i krew.
 Autor komentarza: BlackDog
Data: 16-09-2024 12:46:47 
Odebrać to powinni posady ludziom którzy po 10 latach znajdują coś nagle na sportowca...
Jak nie udowodniono mu wtedy to na cholere po 10 latach robić szopkę?
 Autor komentarza: Starykibic
Data: 16-09-2024 14:32:26 
Są dwa wytłumaczenia tej dziwnej dyskwalifikacji po dziesięciu latach.
Pierwszy to postęp medycyny; być może coś co wcześniej było niewykrywalne, teraz przy takim postępie nauki da się już wykryć.
Drugi to założenie, że kiedyś Rosjanie byli akceptowalni i na takie rzeczy przymykało się oczy, a teraz są "be" więc się wyciąga to, na co były dowody od zawsze.
Tylko jeśli to drugie, to ilu takich "akceptowalnych" dzisiaj funkcjonuje w boksie i całym sporcie. A jeśli "podskoczą" to zawsze będzie można to wyciągnąć.
 Autor komentarza: gerlach
Data: 16-09-2024 14:57:22 
Osmieszajaca decyzja dla instancji bokserskich. Tym bardziej, ze czystych w tym sporcie niewielu
 Autor komentarza: Jacenty
Data: 16-09-2024 15:09:38 
Oszust i złodziej , okradał innych zawodników z marzeń.
 Autor komentarza: MacGyjwer
Data: 16-09-2024 20:06:31 
@BlackDog,
No proszę Cię...bardzo dobrze, że tak robią! To jak przestępstwo, którego nie możesz wykryć od razu, a po latach umożliwia ci to technologia.

Jeżeli Drozd oszukiwał, to nawet po dekadzie należy szukać sprawiedliwości.
 Autor komentarza: SWJar
Data: 16-09-2024 21:24:05 
Grigori "Green Lantern" Drozd.
 Autor komentarza: BlackDog
Data: 16-09-2024 23:08:15 
MacGyjwer

No ale jak to ma wyglądać? Że badają raz za razem wszystkie próbki? Z dziesiątek lat?
Czy może tylko próbki wybrańców które im pasują? To idealne rozwiązanie do zniszczenia czyiś osiągnięć jeśli Ci ta osoba akurat nie pasuje.
Bo jak taki Drozd miałby się w tym momencie obronić?

Przy patologii jakie urządzają "na żywo" antydopingowe federacje tj sytuacje gdzie największe gwiazdy łapane na żywo tłumaczą się durnie skażonym mięsem i po jakiejś śmiesznej karze wracają po okresie niewiele dłuższym niż przerwa pomiędzy obozami (Alvarez) czy w sytuacji gdzie zataja się wtopę zawodnika pod pretekstem rzekomego śledztwa i dopuszcza się go do walki o pasy jako oficjalnego pretendenta i zawiesza (nieoficjalnie) po tym jak odbiera pasy (Fury) to takie zarzuty po 10 latach są naprawdę mało poważne wg mnie.

Tym bardziej że my jako Polacy mamy teraz piękną wymówkę dlaczego nasi przegrywali. K Drozd będzie tak teraz postrzegany. Ciekawe czy te same osoby pomyślą że być może Głowacki który zakończył karierę po wpadce dopingowej (mało rozdmuchanej zresztą) bił Hucka będąc na dopingu tylko nie wpadł. Może on też niszczył cudze marzenia na bombie?

A może Adamek nasz najlepszy zawodnik też świecił triumfy dzięki dopingowi? Wszak po walce ze Szpilką wpadł na za dużym stężeniu z tego co pamiętam a podanie tej informacji zatajono do momentu zmiany przepisów żeby lepiej to wyglądało.

Dla mnie średnio uczciwe to wszystko i w to że akurat teraz technologia pozwoliła Drozda wreszcie złapać jest mega naciągnięta.
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.