ODEBRAŁ WŁODARCZYKOWI PAS WBC, ZAWIESZONY PO DEKADZIE!
Masternak miał być większy i silniejszy. W ringu okazało się inaczej. Potem przegrał z nim jeszcze Włodarczyk i Janik. Pojawiły się podejrzenia, które najwidoczniej miały swoje podłoże...
Chodzi oczywiście o Grigorija Drozda (40-1, 28 KO). Rosjanin najpierw odebrał Mateuszowi Masternakowi (TKO 11) tytuł mistrza Europy wagi cruiser, Krzysztofowi Włodarczykowi (PKT 12) pas WBC, który następnie obronił w konfrontacji z Łukaszem Janikiem (TKO 9). Niedługo potem zakończył karierę.
Drozd pokonał "Diablo" 27 września 2014 roku. Teraz został zawieszony na podstawie badań przeprowadzonych tuż po pojedynku. Zawieszenie obowiązuje od tygodnia, bo karę nałożono 9 września.
- To wygląda na jakiś żart. Przypomnieli sobie po dziesięciu latach, te oskarżenia są niepoważne i absurdalne - skomentował sprawę sam Drozd.
Być może wkrótce dowiemy się coś więcej...
Różnica jest teraz taka, że ten Włodarczyk nie dojeżdża na walki heh
@Hugo
dokładnie, dawać rewanż z Gevorem, pierwsza walka była niesamowitym widowiskiem i zasłużonym zwycięstwem Krzyśka. Pod ringiem aż czuć było emocje, pot i krew.
Jak nie udowodniono mu wtedy to na cholere po 10 latach robić szopkę?
Pierwszy to postęp medycyny; być może coś co wcześniej było niewykrywalne, teraz przy takim postępie nauki da się już wykryć.
Drugi to założenie, że kiedyś Rosjanie byli akceptowalni i na takie rzeczy przymykało się oczy, a teraz są "be" więc się wyciąga to, na co były dowody od zawsze.
Tylko jeśli to drugie, to ilu takich "akceptowalnych" dzisiaj funkcjonuje w boksie i całym sporcie. A jeśli "podskoczą" to zawsze będzie można to wyciągnąć.
No proszę Cię...bardzo dobrze, że tak robią! To jak przestępstwo, którego nie możesz wykryć od razu, a po latach umożliwia ci to technologia.
Jeżeli Drozd oszukiwał, to nawet po dekadzie należy szukać sprawiedliwości.
No ale jak to ma wyglądać? Że badają raz za razem wszystkie próbki? Z dziesiątek lat?
Czy może tylko próbki wybrańców które im pasują? To idealne rozwiązanie do zniszczenia czyiś osiągnięć jeśli Ci ta osoba akurat nie pasuje.
Bo jak taki Drozd miałby się w tym momencie obronić?
Przy patologii jakie urządzają "na żywo" antydopingowe federacje tj sytuacje gdzie największe gwiazdy łapane na żywo tłumaczą się durnie skażonym mięsem i po jakiejś śmiesznej karze wracają po okresie niewiele dłuższym niż przerwa pomiędzy obozami (Alvarez) czy w sytuacji gdzie zataja się wtopę zawodnika pod pretekstem rzekomego śledztwa i dopuszcza się go do walki o pasy jako oficjalnego pretendenta i zawiesza (nieoficjalnie) po tym jak odbiera pasy (Fury) to takie zarzuty po 10 latach są naprawdę mało poważne wg mnie.
Tym bardziej że my jako Polacy mamy teraz piękną wymówkę dlaczego nasi przegrywali. K Drozd będzie tak teraz postrzegany. Ciekawe czy te same osoby pomyślą że być może Głowacki który zakończył karierę po wpadce dopingowej (mało rozdmuchanej zresztą) bił Hucka będąc na dopingu tylko nie wpadł. Może on też niszczył cudze marzenia na bombie?
A może Adamek nasz najlepszy zawodnik też świecił triumfy dzięki dopingowi? Wszak po walce ze Szpilką wpadł na za dużym stężeniu z tego co pamiętam a podanie tej informacji zatajono do momentu zmiany przepisów żeby lepiej to wyglądało.
Dla mnie średnio uczciwe to wszystko i w to że akurat teraz technologia pozwoliła Drozda wreszcie złapać jest mega naciągnięta.