TRENER WILDERA: PRZED NIM JESZCZE DUŻE WALKI

Malik Scott - przyjaciel i trener Deontaya Wildera (43-4-1, 42 KO), poinformował media, że były mistrz świata wagi ciężkiej nie zamierza jeszcze kończyć kariery.

"Brązowy Bombardier" wciąż potrafi znokautować jednym uderzeniem, stracił jednak ostrość i pewność siebie. I coraz gorzej znosi przyjmowanie uderzeń rywali. Nazwisko i sława jednak zostały, więc i na zarobki nie będzie mógł pewnie narzekać.

- Deontay wróci i znów zawalczy. On nadal ma przed sobą świetlaną przyszłość w boksie na najwyższym poziomie. Na horyzoncie mogą wciąż być walki z Francisem Ngannou lub Anthonym Joshuą, a to przecież duże pojedynki - powiedział Scott.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: gerlach
Data: 13-09-2024 19:54:54 
Jeszcze conajmniej z szesc walk na wysokim poziomie!


1:4 w ostatnich 5 walkach. No niby z czolowka, ale...
 Autor komentarza: Furmi
Data: 13-09-2024 19:55:25 
W sumie to nie wiem, czy Scotta można nazywać przyjacielem ;)
Z drugiej strony sam pewnie chętnie znów obejrzę Wildera w akcji...
 Autor komentarza: Tomi1989
Data: 13-09-2024 20:05:00 
Cały czas walka Joshua-Wilder wzbudzałaby ogromne emocje. Natomiast na dzień dzisiejszy Joshua by go zmasakrowal
 Autor komentarza: Maksymalista
Data: 13-09-2024 21:00:26 
Wilder jest skończony a jego trener jest beznadziejny jako trener, nie wiem może jako kumpel fajny...
Jedno trzeba przyznać Deontajowi: zarobił nie tracąc przy tym zbytnio zdrowia i na tym polu już jest wygrany
 Autor komentarza: Tomi1989
Data: 13-09-2024 21:36:46 
Maksymalista.
Wilder zarobił nie tracąc zdrowia ? 3 łomoty od Furego nie zabrały mu zdrowia ? Nie mówiąc już o walkach z Ortizem. Ortiz w pierwszej walce to prał go niemiłosiernie. Z resztą Wilder miał ciężką przeprawę prawie zawsze. Nawet ze Szpilka, Molina, czy Stivernem. Nawet z Dohoupasem. Ja się dziwię ze Wilder w ogóle mówić jeszcze potrafi
 Autor komentarza: BlackDog
Data: 13-09-2024 22:59:28 
Jak będą chcieli mu płacić to będzie walczyć. Wg mnie powinien najpierw wygrać coś sensownego po drodze zanim dadzą mu te "wielkie walki" bo trochę żenujące byłoby płacenie ciągle grubego siana facetowi który ostatni raz wygrał wieki temu z Heleniusem. Niech udowodni że ma jeszcze coś do zaoferowania na poziomie zaplecza zanim załapie się na grube siano. A Scott wiadomo- zniechęcać go nie będzie bo za rolę klakiera zgarnia pewnie dobre siano.

Co do wymiany zdań wyżej. Wilder mógł już stracić sporo zdrowia ale najwięcej na pewno zabrał mu Fury w 3 walce. W drugiej już było niezłe lanie ale tam Breland stanął na wysokości zadania. W 3 walce przez te wszystkie gadki Wildera walka trwała dotąd aż facet nie mógł się podnieść. Pauzował po tym długo, siadło mu to na psychikę i kto wie jak na zdrowie ogólnie.
 Autor komentarza: VVD
Data: 14-09-2024 01:16:12 
Nie z tym trenerem, właściwie to nawet trenerem trudno go nazwać, olbrzymi błąd Wildera to pozbycie się M. Brelanda a największy zatrudnienie trutnia jako trenera.
 Autor komentarza: Stieczkin
Data: 14-09-2024 07:04:33 
Scott nie jest ani przyjacielem, ani trenerem. To pasożyt, który przyssał się do bardzo soczystego żywiciela i teraz ciągnie z niego tyle, ile tylko może. Wilder tego nie widzi, albo widzieć nie chce, zapewne z powodu jakichś głęboko skrywanych, ale potężnych kompleksów. Inaczej nie da się wytłumaczyć wszystkich tych bzdur, niebotycznych a buńczucznych, jakie Deontay wygadywał w trakcie swojej kariery.

Malik mistrzowsko wykorzystuje też intelektualne ubóstwo swojej ofiary. Wilder jest zwyczajnie głupi, to się zdarza, ba, zdarza się przytłaczającej populacji tego globu. Do tego chyba okropnie łasy na tanie pochlebstwa, co też się zdarza. Gdyby choć trochę pomyślał, to zorientowałby się, że jeśli w trakcie prowadzenia przez dowolnego "trenera" zawodnik, który dotychczas prawie zawsze wygrywał, przegrywa 4 z 5 ostatnich walk, to może warto by tego trenera zmienić? Nic takiego się nie stało i się nie stanie.

Co do zapowiedzi "wielkich walk" - doskonale Malika rozumiem. Jako trener ciągnie smaczną prowizję od każdego takiego wydarzenia i jest to jego jedyna szansa na jakikolwiek większy zarobek. Innej już nie będzie, nigdy. I jeżeli Wilder zdecyduje się zakończyć karierę, będzie to też zakończenie zarobków Scotta, przyjdzie żyć z oszczędności.

Co do realnej kariery Wildera, sportowo jest on skończony. Świadomie albo podświadomie "złapał lęk". Poza firmowymi bombami z prawej ręki stara się unikać zadawania jakichkolwiek innych ciosów, bo to naraża go na kontry przeciwnika. Teraz będzie jeszcze gorzej, bo taki Zhang złapał go świetną kontrą właśnie po przestrzelonej firmowej petardzie. Dlatego jedyną walką, która w miarę wielka może być jedynie pod względem finansowym, jest walka z Ngounnu. Tyle że ona pod względem rankingowym nic mu nie daje. Pokonanie Senegalczyka z rekordem 0:2 nie spowoduje, że Wilder nagle wskoczy do grona obowiązkowych pretendentów w federacjach. Za to porażka z nim definitywnie go skreśla, nikt w boksie już mu dużej walki i dużej kasy nie zapłaci. Z kolei walka z Joshuą byłaby możliwa wyłącznie w przypadku, gdyby ten przegrał z Dubois'em, na co raczej się nie zanosi. Na kolejną walkę z Furym raczej się nie zdecyduje (w scenariuszu, w którym ten przegrywa z Usykiem) a starcia z Ukraińcem (gdyby nie powiodło mu się z Furym) odradzałby mu chyba nawet pasożyt Scott.
 Autor komentarza: sekundant
Data: 14-09-2024 09:09:21 
Wilder za Parkera zdaje się dostał około 10mln. Jeżeli Scott dostaje te 10% jako trener, to prawdopodobnie w tej roli zarobił już z Wilderem w ringu więcej niż jako zawodnik. Nic więc dziwnego, że wróży swemu podopiecznemu wielkie walki :)
 Autor komentarza: Maksymalista
Data: 14-09-2024 09:52:38 
@Tomi1989

Nie zauważyłem po nim by mówił np jak Gołota czy Bowe, a to że gada głupoty to od zawsze to robił
Te łomoty od Furego, Ortiza czy później Zganga Binga Banga to po prostu zabrały mu wytrzymałość na ciosy i pewność siebie ale ni uczyniły z niego chorego neurologicznie człowieka - nie wiem może to wyjdzie mu po latach...
Lekarzem nie jestem...

BTW chciałbym dostać takie łomoty i mieć tyle siana co on
 Autor komentarza: Tomi1989
Data: 14-09-2024 12:34:21 
Maksymalista
Ja nie twierdzę że Wilder ma jakieś wyraźne problemy neurologiczne tylko uważam ze przyjął w swojej karierze ogromną ilość ciosów i jego odporność znacznie spadła
Wszyscy zawsze mówią o potężnej prawej ręce Wildera a mało kto doceniał jego odporność na ciosy. Przecież jego walka z Ortizem , pierwsza, to była walka do jednej bramki. Ortiz był o dwie klasy lepszy od Wildera. Ortiz bil Amerykanina jak dzieciaka. Wilder to przetrwał i znokautowal Kubańczyka
Teraz Wilder pływa po każdym trochę mocniejszym uderzeniu
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.