DUBOIS ZNOKAUTOWAŁ JOSHUĘ? NAOCZNY ŚWIADEK SPARINGU ZABRAŁ GŁOS
Różne legendy narosły wokół sparingu sprzed ośmiu lat, podczas którego Daniel Dubois (21-2, 20 KO) miał rzekomo znokautować Anthony'ego Joshuę (28-3, 25 KO). Swoje powiedział Dubois, parę groszy dorzucił AJ, ale teraz głos chyba najważniejszy, bo Anthony Fowler (16-2, 12 KO) był wtedy na sali.
To było zgrupowanie kadry Wielkiej Brytanii, ale oprócz "kadrowiczów" trenowało również kilku zawodowców, z Joshuą na czele. A gdy on i "DDD" wyszli do ringu, Fowler z uwagą śledził ich sparing.
- Owszem, kilka lat temu Dubois wstrząsnął mną na sparingu, ale nie przewrócił ani znokautował. Złapał mnie dobrym ciosem, byłem zraniony, lecz normalnie to ustałem. Nie wiem więc, skąd potem wzięła się ta cała narracja, że zgasił mi światło? Tego dnia na sali było przecież mnóstwo ludzi i potwierdzą, że do niczego takiego nie doszło - mówił pod koniec czerwca Joshua. A jak widział to ktoś "z zewnątrz"?
- Sparowali już nie pierwszy raz. Dubois był wtedy naprawdę młody, więc nawet nie starał się wygrywać rund. Nie mogę powiedzieć, że walczył o przetrwanie, ale raczej starał się nie podejmować zbytniego ryzyka przeciwko AJ-owi. Kiedy jednak uderzał, to robił to z pełną mocą. Pamiętam, że kiedyś trafił Frazera Clarke'a tak mocno, że ten aż złamał kostkę i chodził potem w gipsie. Tak więc Dubois, nawet jeśli umiał jeszcze mało, albo walczył zachowawczo, zawsze był obdarzony mocnym ciosem. W sparingu z Joshuą nie wyprowadził dużo ciosów, lecz w pewnym momencie złapał go bardzo mocnym, krótkim lewym sierpowym na punkt. Joshua kompletnie stracił nogi i "zatańczył". Dubois spokojnie mógł go dobić, jednak miał zbyt dużo szacunku i respektu dla starszego kolegi i nie poprawił. Joshua zatoczył się, miał nogi niczym z galarety, ale za moment chciał wznowić sparing. Wtedy do akcji wkroczył Rob McCracken i kazał mu zrobić sobie krótką przerwę. I rzeczywiście po krótkiej przerwie sparing został wznowiony. Tak więc AJ nie był znokautowany, nie przewrócił się, ale był bardzo zraniony. A Dubois, który mógł poprawić i go znokautować, nie zrobił tego tylko z racji szacunku i respektu dla Joshuy - zdradził Fowler.
Dubois został niedawno mianowany pełnoprawnym mistrzem świata wagi ciężkiej według federacji IBF. Starcie z Joshuą będzie dla niego pierwszą obroną tytułu. Panowie skrzyżują rękawice już 21 września na Stadionie Wembley w Londynie w obecności 96 tysięcy kibiców. Kto jest faworytem?
- Cóż, Joshua wygrał zdecydowaną większość rund sparingowych, ale Dubois omal go nie znokautował w rękawicach 18-uncjowych. Zastanawiam się, co się stanie, gdy trafi AJ-a w rękawicach 10-uncjowych? Joshua może wygrywać rundy, ale jeśli Daniel złapie go czystym ciosem, to ułoży Anthony'ego do snu - zakończył Fowler.
Galę z Londynu będzie można obejrzeć na platformie DAZN w systemie PPV za 79.99 PLN. Już teraz możecie dokonać zakupu naszym reflinkiem TUTAJ >>>
Szanuje poświęcenie ale nawet akapit nie przeszedł .
Tak samo działa to w drugą stronę. Gdyby Dubois wtedy Joshu "dobił", to by z hukiem ze sparingów wyleciał, w dodatku z wilczym biletem. A sparingpartnerów dla siebie też by mógł szukać chyba wyłącznie w najdzikszej Afryce, na Węgrzech albo w Polsce. Nikt inny nie chciałby sobie z takim świrem marnować zdrowia.