CANELO DO BERLANGI: TO BĘDZIE DLA CIEBIE TRUDNY WIECZÓR
- Znów udowodnię, że jestem najlepszy - mówi Saul Alvarez (61-2-2, 39 KO). - Jestem królem nokautów - ripostuje Edgar Berlanga (22-0, 17 KO). Już w sobotę walka o należące do meksykańskiego gwiazdora pasy WBC/WBA/WBO wagi super średniej.
- Specjalizuję się w nokautach, ale spotkam się z legendą tego sportu i wiem doskonale, że nie mogę po prostu wyjść i wyrzucać z siebie ciosy na oślep. Muszę wszystko robić z głową. Oczywiście będę gotowy na dwanaście rund, wierzę jednak, że znokautuję go w szóstej. Póki co zachowuję spokój, to taka cisza przed burzą. Po sobocie mogę stać się twarzą portorykańskiego boksu, a chciałem tego od wielu lat - mówi zmotywowany Berlanga.
- On dużo mówi, ale znacznie łatwiej powiedzieć, że się mnie znokautuje, niż potem to zrobić między linami. Sprawię, że sobotni wieczór będzie dla niego bardzo trudny. Uwielbiam ten moment, gdy nokautuję swoich rywali i zrobię co w mojej mocy, aby taki nokaut mu zafundować. Nie mogę się już doczekać soboty. Nie lekceważę tego chłopaka, bo do każdej walki przygotowuję się tak samo i z takim samym nastawieniem. Niezmiennie kocham ten sport i uwielbiam tę rutynę codziennych treningów. W sobotę po raz kolejny pokażę, że wciąż jestem najlepszy - stwierdził z kolei Canelo.
Transmisję z gali w Las Vegas przeprowadzi platforma DAZN w systemie PPV za 79.99 PLN. Już teraz możecie dokonać zakupu naszym reflinkiem POD TYM LINKIEM >>>
Na następnego przeciwnika dla Cananlali proponowałbm Felixa Sturma który jest ciągle aktywny, a i rudy mógłby sobie kolejnego mistrza do CV wpisać....
A Canelo akurat ma tylu mistrzów świata w papierach, że mi jakoś nie przeszkadza, że sobie obije Berlange za grube miliony.
Tak to bywa - lejesz leszczy i emerytów to wygrywasz, tych lepszych to albo remis albo wał a spotkanie z ekstraklasą to morda obita do zera :))))
Roy i jego P4P ever:
1. Mniej mistrzów świata w papierach niż chociażby Canelo
2. Przez 12 lat regularnie bity i ciężko usypiany
3. Został bankrutem
No dla mnie osobiście to raczej symbol nieudacznika.
Co do Roya i p4p ever taka dyskusja mogła mieć miejsce po wygranej nad Ruizem. Wówczas mistrz czterech wag, od średniej po ciężka(!!), jako bodajże jeden z trzech w historii. Całościowo dzisiaj nie ma o czym gadać, niemniej ta twoja retoryka o wskakiwaniu na poziom wyżej i przegrywaniu, ostro do poprawy.
No i jednak Jonesa usypiali co automatycznie go w pewnym sensie skreśla.
Podobno Toney się nie przygotował. Podobno, to Canelo był zaduszony o całe 0.7 kilo, informacje telefoniczne z czwartej ręki. I nie, Roy nie daleko za najlepszymi. Świetne resume, cztery wagi, imponujący skok ze średniej na ciężką.
Szkoda czasu.
rozumiem że na tej zasadzie skreślasz np. Joe Louisa, Archie Moora, Leonarda, Holyfielda, Charlsa, Durana i wielu wielu innych?
Rudy nie ma żadnego na koncie żadnego boksera klasy MCcalluma, hopkinsa, Hilla i Toneya ( w okolicach prime)
i nie pierdo..l mi tu o duszeniu o 0,7 bo to Floyd musiał walczyć najwyżej w karierze, sam pochodząc z lekkiej a do tego był poprostu stary jak na boksera tej wagi..
A co do mistrzów to już sobie segregujesz ich według swojego uznania, a w papierach na ten moment więcej ma Canelo, dodatkowo mniej porażek plus Meks został niekwestioniwanym superczempionem co ma swoją wymowę w kontekście legacy.
I W WIEKU w którym jest obecnie Canelo - Roy miał tylko jedną kontrowersyjną porażkę przez DQ, efektownie pomszczoną - zero remisów i wałów i przegrał dosłownie kilka rund. Canalala 2 wdpierdole do 0, 2 remisy i ze 3 wały. na koncie Hilla Toneya Hopkinsa i McCalluma i bokserów typu Trout na pęczki.
Skoro stosujesz wymówkę z wiekiem to tak samo można zastosować tą związaną z rozmiarem i uduszeniem przed Floyda. Patrzeć bez wymówek to Roy wypada znacznie gorzej kto był przez 12 lat regularnie bity i usypiany.
Podobnie jeśli chodzi o zwycięstwa bo tutaj Canelo ma więcej mistrzów w papierach.
albo oceniasz karierę bokserów do podobnego wieku albo poczekaj aż Cananlala skończy karierę i wtedy sobie porównasz.
Oczywiście pięknie pomijasz wypowiedz na temat bokserów którzy są w czołówce p4p ever a dostawali ciężkie wpierdole przez ostatnie latta kariery jak np Holy.
I czy twoim zdaniem Kołodziej co dostał raz jest lepszy od Holfielda co był jeb,,,y przez ostatnią dekadę karier jak bura suka???
Co do porażek innych piesciarzy to przecież ogólnie w porażkach nie ma nic złego, ale kibice oczywiście mogą rozliczać, porównywać w rankingach historycznych.