ADAM BOOTH O WALCE JOSHUA vs DUBOIS
Adam Booth to niezwykle ceniony w Wielkiej Brytanii szkoleniowiec. Z uwagą przyjrzy się walce Daniela Dubois (21-2, 20 KO) z Anthonym Joshuą (28-3, 25 KO), a na kogo stawia w tym zestawieniu?
Dubois będzie bronić 21 września po raz pierwszy pasa IBF wagi ciężkiej, ale większość ekspertów stawia na pretendenta.
- To bardzo ciekawe zestawienie. AJ został już dokładnie sprawdzony, z kolei Daniel to młody chłopak na fali wznoszącej, który zrobił duże wrażenie w dwóch ostatnich walkach. Bardzo ciekawym składnikiem tej układanki pozostaje Don Charles, trener Dubois, który zna się naprawdę dobrze z Joshuą z dawnych czasów. Na bazie tego, co widzieliśmy dotąd, Joshua musi być uznawany za faworyta, ale to waga ciężka, a on zmierzy się z silnym i zdeterminowanym chłopakiem, którego pewność siebie wzrasta z walki na walkę. To będzie więc poważne wyzwanie dla AJ-a. Ktokolwiek wygra, na pewno wygra przed czasem. Ten pojedynek nie skończy się na punkty. Jeśli Dubois przeanalizował swoje błędy i popracował nad nimi, to może być bardzo intrygująca potyczka. Dużo bardziej niż ludziom się wydaje. To świetne zestawienie - przekonuje Booth.
Więcej o walce Joshua vs Dubois znajdziecie w naszym serwisie specjalnym TUTAJ >>>
DD nawet jesli pracowal miesiac-dwa nad defensywa to to za krotko. Przyjdzie zmeczenie, zaczna gore brac stare nawyki, DD sie pootwiera.
Umowmy sie, wielka bitwa DD z Hrgoviciem, ale taki performance z Joshua to jest szybkie KO. Tragiczna defensywa, zbieranie na pysk wszystkiego. Joshua takich okazji nie zmarnuje.
A swoja droga walki DD z Hrgo i Millerem, kosztowaly DD pewnie z 2 lata kariery?
Osobiście obstawiam grę z kontry, na tylnej nodze. Czyli nękający lewy prosty, potem czekanie, aż Dubois wypali i karcąca kontra. W ten sposób Joshua może go skumulować albo położyć jednym strzałem, ma czym. O ile sam czegoś nie przeoczy i się nie nadzieje. Dlatego punktowa wygrana A.J. jest dla mnie całkiem możliwa, jeśli Dubois też nie da się złapać ani skumulować.
Plusów u DD upatruję w tym, że ma twardy łeb od czasów Hrgovica i że AJ nie posadzi go (chyba) jednym strzałem, jak Ngannou, a także w tym, że ma mocniejszy cios od Antka.
Wydaje mi się też, że dopóki będzie ta walka trwała to w każdym jej momencie cios DD będzie dla AJ-a groźny.
Poza tym w każdym innym aspekcie AJ jest lepszy.
On ma być all in i podjąć ryzyko. Oczywiście ryzyko przemyślane, bez wpierdalania się na bombę, która go sparaliżuje w rundzie pierwszej i ustawi walkę. Piszę to jako fan sweet science, ale tam potrzeba trochę brudnej taktyki żeby wyprowadzić perfekcyjnego Joshuę z jego "perfekcyjnej" walki. Nie Hrgović, ale bardziej Bryan. Dubois ma dobry klincz i w nim pracuje. Trzeba niestety pacnąć tu i tam Joshuę w tym zwarciu, być może lekko otrzeć głową i dwudniową brodą podrażnić żeby ten się wkurwił i otworzył w wymianach, bo sam z siebie się nie otworzy jak z Whyte czy Ruizem. To nie jest już ten sam pięściarz. Kalkulator się włączył.
Jedna z lepszych walk ostatnio w tych smutnych jak pizda realiach obecnych TV i streaming media.
Daniel prezentuje ostatnio zupełnie inny mental za czym poszła prawdopodobnie odporność na ciosy + ma naprawdę dobrą wydolność.
Mimo wszystko wzięli tą walkę bez wahania więc i w Antka wierzą. Joshua jest sporo lepszy niż Hrgovic. Jest dynamiczniejszy, ma lepszą pracę nóg, lepsze doświadczenie jak i lepsze podejście i kulturę pracy.
Ciężko mi sobie również wyobrazić że ktokolwiek pozwoli Danielowi na 20 ciosów z główki co miało miejsce w walce z Filipem.
Dużą rolę odegra wg mnie to jak Dubois zareaguje na czyste trafienia. Obronę ma gość przeciętną i już Hrgovic zdawał się mieć go na widelcu. Jak zacznie tak wyłapywać od Antka mogą się odezwać stare demony. Tym bardziej że będą go pilnować w kwestii dopingu.
Ale Joshua będzie miał w głowie to że walczy z facetem bardzo mocno bijącym który w dodatku jest głodny sukcesu. Jak wyłapie jakiegoś farfocla co jest możliwe obraz walki może zamienić się w mały dramat bo z pewnością akurat pod tym względem (odporność) facet Hrgovicowi i Millerowi ustępuje.
Ciekawa, odważna walka. Chętnie obejrzę. Liczę na AJ-a bo raz że kibicuje mu już dosyć długo i facet potrafił mi zaimponować jako pięściarz podnosząc się po wtopach to dwa Dubois jest dla mnie tragicznie mało interesującą postacią. Nie chcę mistrza który ledwo kleci zdania i zdaje się posiadać IQ zbliżone do Forresta Gumpa.
Ktoś powie że to nie konkurs inteligencji tylko boks. Racja. Ale w boksie też wolę zwycięskiego Antka bo cały czas liczę że dojdzie do walki z Furym która dla mnie osobiście byłaby chyba nr.1 jeśli chodzi o interesujące walki do zrobienia w Hw. Bardziej interesującej walki na ten moment dla mnie nie ma. Jest parę zestawień które rozbudzają moją wyobraźnię ale to jest top topów.
Nawet bardziej mnie to jara niż Usyk vs Fury 2.
Kliczki mieli dobrą taktykę, zapraszać młodych, niedoświadczonych na sparingi. Pokazać całą otoczkę, bogactwo w Going, ilość sparring partnerów, ludzi kręcących się na obozie, specjalistów i pracę jaką wykonuje mistrz, a potem bezpardonowo porozbijać i zgarnąć bezcenne dane.
Fajne był ten hejt swojego czasu kiedy Andrzej Wasilewski nie puścił Szpilki na sparingi do Włada kiedy ten szukał mańkuta. Wtedy całe grono ogłosiło, ze jak to tak, że przecież tyle "doświadczenia" by nabrał. Chyba doświadczenia w byciu tam chłopcem do bicia i jako wisienka na torcie bycia znokautowanym w poduchach co by mu rozpierdoliło karierę zanim (jak na swoje możliwości) jeszcze ją zaczął.
Ogólnie nie przepadam za chwaleniem się takimi rzeczami. Dotyczy to każdego zawodu. Facet nawet jeśli takie coś miało miejsce powinien zachować to dla siebie a nie się tym promować.
To tak jakby pielęgniarka ze zmiany opowiadała wszystkim później jak to koleżanka zjebała zastrzyk. Albo jakby muzyk grający z kimś rozpowiadał jak to na próbie ktoś walił po bokach i leciał poza tonacją.
"What happens on the mile stay on the mile"
Czy muszę w to wierzyć? Niekoniecznie. Fajnie jakby było nagrane, ale nie jest. Podobno Mayweather przegrywał sparingi z dużo niżej notowanymi sparring partnerami, bo on wchodził w okres przygotowawczy (choć nigdy się nie zapuszczał), a brał ludzi w gazie, którzy dodatkowo wymieniali się pomiędzy rundami. Czego to dowodzi?
Życiowe pytanie:
Forrest Gump, rozwiń xD
Podejrzewam że najlepsze teksty to mu ludzie rozpisywali na kartce.
Ot po prostu jest mało lotny. A ja wolę mistrzów lotnych którzy mają swoje przemyślenia większe niż to co właśnie zjedli na posiłek. Ale to taki bonusik. Jak będzie lepszy to będzie lepszy.
Dubois na konferencjach to mi przypomina Forresta jak został zapytany w żarcie czy jest bliźniakiem Bubby gump Shrimpa. Reakcja bezcenna
No, ale to tylko film. Każdy ogląda go na swój sposób oraz interpretuje inaczej w zależności od tego w jakim momencie w swoim życiu się znajduje i to co tam zauważa. Świetna kreacja Toma Hanks. Warto obejrzeć parę razy na przestrzeni kilku lat.
Log out. Miłej nocy.
Forrest był w tym filmie pokazany głównie w pozytywnym aspekcie. Honorowy kolega który odda za Ciebie wszystko.
Dubois jest w boksie i to wygląda nieco mniej bajkowo. On nie pomyśli czy kogoś krzywdzi gadając o problemach ze wzrokiem mamy Joyce'a. On nie pomyśli że nie jest taktowne gadanie o matce AJ-a.
On po prostu gada to co mu ślina na język przyniesie albo przyniesie mu ktoś mądrzejszy
Ale jak napisałem
Charyzma tego gościa to tylko jeden punkt z kilku innych.
Po prostu na dziś wolę wygranego Antka. A jeśli gwiazdy, Bóg, los, karma czy zwykły przypadek (w co kto tam wierzy) sprawią że Forrest Daniel Dubois wygra to dla mnie będzie to tylko epizod do zaakceptowania i tyle.