SAUNDERS: FURY WYGRA REWANŻ Z USYKIEM PRZED CZASEM
Billy Joe Saunders (30-1, 14 KO) to kolejny zawodnik, który dziwił się oglądając pierwszą walkę Tysona Fury'ego (34-1-1, 24 KO) z Aleksandrem Usykiem (22-0, 14 KO) i zakłada, że "Król Cyganów" spokojnie może wygrać rewanż.
Panowie po raz drugi skrzyżują rękawice 21 grudnia w Rijadzie, a w stawce będą należące dziś do Ukraińca pasy WBC, WBA i WBO wagi ciężkiej. Brytyjczyk już zapowiedział, że nie zrobi zmian w swoim sztabie, ale czy pozmienia w taktyce na drugi pojedynek?
- Tyson może go pobić trzy razy w ciągu jednej nocy. Nie ma w wadze ciężkiej faceta, który może go wypunktować i wyboksować. Jeśli więc będzie miał dobrą taktykę, to w rewanżu wygra. Ale musi zawalczyć inaczej i używać swoich rozmiarów, przewag fizycznych w tym zestawieniu. Jeśli masz w czymś przewagę nad Usykiem, to musisz na tym bazować i czerpać z tych atutów. Nie tylko wierzę, że Tyson wygra rewanż, ale pokona tym razem Usyka przed czasem - przekonuje BJS, były mistrz świata wagi średniej i super średniej.
- Przecież pierwsze pięć rund wyglądało niczym sparing dla Tysona. Widziałem nawet jego trudniejsze sparingi niż to, co pokazywał Usyk do końca piątego starcia. Ale Tyson ma taką tendencję, że jeśli coś idzie po jego myśli, to traci koncentrację i trochę się wyłącza. Nie usprawiedliwiam jego porażki, ale wiem co działo się na sparingach, a czego nie było. Pewnych rzeczy zabrakło i teraz trzeba będzie to zmienić. Tyson poprosił mnie, abym uczestniczył w jego przygotowaniach i będę z nim podczas obozu. Wierzę, że tym razem Tyson wygra - dodał Saunders.
Oczywiscie ciezko powiedziec jakiego Furego i jakiego Usyka (wiek) zobaczymy w rewanżu, wydaje mi sie jednak że Usyk to ugra, byc moze nie bedzie to dominacja ale kolejna wyrazna wygrana. Jezeli do tego dojdzie to naprawde nie wiem co Usyk chcialby jeszcze osiagnac w swojej karierze - rozjechał top, na horyzoncie praktycznie zadnego prospekta ktory by sie spinał wiekowo i osiagnieciami. Może gdyby Bakole obił chińczyka (co wcale nie jest takie pewne) moglby byc godnym rywalem. Zawodnikow HW w okolicach 30 roku zycia praktycznie nie ma. Jest Parker - solidny, doswiadczony ale bez szans z Usykiem, jest wspomniany Bakole - bydle wielkie, jest Zalolow, ktory na zawodostwie ma jednak zbyt slaba pozycje, jest obnazony Hrgovic, Dubois - ktory dopiero co dostal lekcje. W rocznikach zalozmy 91-96 nie ma praktycznie nikogo kto wydaje sie miec szanse na dominacje.
W mojej opinii Fury na pewno ugrał rundy 4,5 i 6, na moze jeszcze ze dwie bliskie mozna mu dac. Dziwi mnie tylko że wiekszosc ekspertow twierdzi, ze runda nr 12 powinna isc na karte cygana. Dla mnie to jest totalnie niezrozumiale. 116-111, 115-112 to jedyne karty jakie mozna przyjac, nie byloby tez skandalem 117-110 Usyk. Nawet w rundach gdzie Fury ulokowal wiecej (jezeli wierzyc statystykom) to jego celnosc byla o wiele niższa.
Obraz wyrownanej walki wynika z tego, ze a. Fury byl faworytem b. dwie rundy faktycznie docisnal i zapachnialo dechami c. chyba nikt inny nie ma szans wygrac z Usykiem.
Czyli w pierwszych rundach Fury nic nie trafił i nic nie zrobił ale że Usyk go poważnie nie uszkodził to wniosek Saundersa 'Fury się bawił jak na sparingu'.
Nie dziwię się że nic nie osiągnął w topce, za niskie IQ.
Fury po walce twierdził, że ją wygrał. Teraz, na chłodno, doszedł do wniosku że przegrał bo...szło mu zbyt łatwo a przeciwnik był za słaby. Wypieranie rzeczywistości lvl hard. Fury musi przede wszystkim przyswoić, że pokonał go zawodnik wagi średniej i odciąć się od pierdolniętego tatusia, który całą walkę stał w narożniku i 'doradzał' trenerowi. Nadal uważam, że lepszej formy niż w ostatniej walce już nie zrobi ale szanse zawsze ma. Cios od takiego olbrzyma może paść w każdej chwili, w każdej płaszczyźnie.