Niedawno menadżer Joe Joyce'a (16-3, 15 KO) zapewnił, że jego zawodnik nie zamierza kończyć kariery, ale Tony Bellew namawia swojego rodaka na odwieszenie rękawic na kołku.
Wicemistrz olimpijski wagi super ciężkiej z Rio (2016) przegrał trzy razy w czterech ostatnich walkach. Pod koniec lipca poległ na punkty w wojnie z Derekiem Chisorą, lądując na deskach w dziewiątej rundzie.
- Powtarzam od jakiegoś czasu, że Joe jest już skończony. Nie wydaje mi się, aby mógł się pozbierać po walkach z Zhangiem Zhilei. Jego największym atutem była wytrzymałość, ale dziś nie potrafi już przyjąć takich ciosów jak dawniej, to już przeszłość. Joe zawsze był wolny i łatwy do rozszyfrowania, co nadrabiał odpornością. Ale skoro zaczyna się przewracać, to pora odejść. To fajny gość, dlatego mam nadzieję, że zakończy karierę. Zresztą chciałbym, aby rękawice zawiesił i Joyce, i Chisora - powiedział Bellew, który odszedł po porażce przez nokaut z Aleksandrem Usykiem blisko sześć lat temu.