TURKI ALALSHIKH O KOLEJNYCH POMYSŁACH I WALKACH
Turki Alalshikh zdradził kilka kolejnych pomysłów na najbliższą przyszłość. Saudyjski Książę pozostaje otwarty na nowe współprace i kierunki.
Przede wszystkim zdementował pogłoski o pomyśle na walkę Terence'a Crawforda z Giennadijem Gołowkinem. Przyznał za to, że chce za wszelką doprowadzić do starcia Martina Bakole z Zhangiem Zhilei.
- Kto inny dał szansę Bakole? U nas stoczył już drugą walkę w ciągu dziesięciu miesięcy. A chcę dać mu kolejną z Zhangiem, w Chinach albo Afryce - zaczął Alalshikh.
- Jeśli Joshua pokona Dubois, poczeka na wynik walki Fury'ego z Usykiem. Potencjalna walka Joshuy z Furym to największa walka w boksie do zrobienia i wszyscy chcą ją zobaczyć. Ale jeśli znów wygra Usyk, absolutnie zasłuży sobie na to, by samemu wybrać kolejnego przeciwnika - kontynuował Książę.
- 12 października zaprezentujemy pierwszą walkę kobiet i to dopiero początek na naszych galach. Jesteśmy otwarci na każdego - Al Haymon, Top Rank, Oscar De La Hoya, Eddie Hearn, Queensberry, Ben Shalom, chcemy współpracować z każdym - dodał.
Można powiedzieć: cieszmy się tym co mamy teraz, później w ostateczności wrócimy do tego co było. Tylko, że po erze Księcia boks już nie będzie taki sam. Po Jego ewentualnym wycofaniu się rozpieszczeni bokserzy będą kombinować jeszcze bardziej niż przed Jego erą. Będą walczyć jeszcze rzadziej czekając na nowego księcia z bajki, a właściwie z tysiąca i jednej nocy. Tylko, że mogą się już nie doczekać. Mogą zostać zgliszcza i ruiny po których boks już się nie podniesie.
Ale może jestem tylko nadmiernym malkontentem, więc cieszmy się chwilą.
Ponoć właśnie książę Turkey tam się stołował i spodobała mu się ta szmata, zanim jeszcze skończył zjadać swojego schabowego.
To tylko podobna. Ta, którą Turki ma na głowie, kosztuje więcej niż cały bar mleczny na rogu Ząbkowskiej.
Mówię wam był tam :)
A Ząbkowska to już zabytek i folklor Praski więc swoją cenę ma.
Pzdr.
Nie sądzę, żeby przerzucili się na inny sport albo na jakieś "zespoły muzyczne". Boks jest optymalny, zarówno pod względem kosztów, jak i "islamu". Do wszystkich gier zespołowych trzeba posiadać albo sprowadzać zespoły, to w krajach arabskich nie zadziała. Zespoły muzyczne to też wtopa, bo teraz jest moda na jakieś bezpłciowe dziwadła albo panienki o wyglądzie agencyjno-towarzyskim. W Arabii to nie przejdzie.
A boks ma wszystko, co potrzeba. Jest popularny, ma głównie męską bazę kibiców, więc nie trzeba zawracać sobie głowy, co zrobić z babkami i dlaczego nie są ubrane w wory na kartofle. Brak ring girls też chyba został jakoś przełknięty. Dlatego dopóki rządzi obecna dynastia, "projekt boks" raczej będzie kontynuowany. Gorzej, jeśli nastąpi jakiś przewrót wojskowy / jeszcze bardziej fundamentalistyczny. Wtedy władzę przejmie albo jakiś ponury pułkownik w stylu Kadafiego, albo obłąkańcy w typie talibów. W obu przypadkach pan ekscelencja skończy w najlepszym razie (dla niego) na emigracji a boks w całkowitej odstawce.
Twoja argumentacja jest przekonywująca, więc może nie będzie tak źle. Przewrotu fundamentalistycznego również nie przewiduję, tam już rządzą fundamentaliści: wahabici. Nowy Kadafi też nie przejdzie; jednego już amerykanie załatwili, do następnego nie dopuszczą. Arabia Saudyjska jest zbyt strategicznie ważnym krajem, żeby pozwolić sobie ponownie na takie eksperymenty. Rosja zaś jest zbyt słaba, by nowego Kadafiego poprzeć. Z drugiej strony AS zawsze była związana ze USA, natomiast ostatnio zaczyna flirtować z Rosją i Chinami. Więc jeśli nie nawróci się na Amerykę, to kto wie.
AS traci rope, ropa traci wplywy, probuja sie otwierac i ratowac kraj. Eldorado moze sie skonczyc za 20 lat, a oni nie inwestowali w edukacje swoich, bo przeciez czy sie stoi czy sie lezy bylo na full w krolestwie
Chyba coś Cię ominęło w kestii Arabów w piłce nożnej przykład np. Manchesteru City, Newcastle i wielu innych klubów albo Saudi Pro League gdzie przechodzi masa czołowych piłkarzy Europy do tamtejszej ligi na chorych warunkach finansowych.
Pewnie mnie ominęło, bo przy piłce nożnej usypiam już po 10 minutach meczu. Żaden bokser, nawet Rigondeaux nie jest w stanie przebić tego wyniku. Mimo to mam świadomość, że Arabowie usiłują wykupywać europejskie kluby piłkarskie. I nie wynika z tego kompletnie nic, poza skrywaną niechęcią do "dzikusów upasionych na ropie".
Co do "czołowych piłkarzy", to oni w ten sposób odchodzą na luksusową emeryturę. Arabowie ich sobie nawet nie kupują, a chwilowo wynajmują. I też nic z tego nie wynika, bo jak grają wyłącznie "swoimi", to odpadają najpóźniej w 3 rundach mistrzostw wszelkich.
I w żaden sposób to krajów arabskich nie promuje, nawet jak sobie kupią Olimpidę czy inne mistrzostwa świata. Tylko kasa w błocko.
No jednak wynika w 2008 roku Katarczycy wykupili Manchester City i zrobili z niego potęgę dominując ostatnimi latami najsilniejszą ligę świata czyli angielską i tworząc jedną z obecnie najpopularniejszych marek piłkarskich. Tyle, że w piłce konkurencja jest ogromna, dużo większa niż w boksie bo zwyczajnie piłka to najpopularniejszy sport na świecie gdzie są największe pieniądze obok NBA pewnie a klubami piłkarskimi władają najbogatsi ludzie na świecie czy najbogatsze korporacje.
Czy ja wiem czy nie kupują dając za gracza 40 mln euro powiedzmy i podpisując 3/4 letni kontrakt na poziomie 10 mln euro zarobków rocznie taki przykład.(chodzi o ligę) nie mylić z reprezentacjami.