TSZYU Z MURTAZALIJEWEM W PAŹDZIERNIKU, POTEM LUBIN I FUNDORA?
Tim Tszyu (24-1, 17 KO) będzie się musiał pogodzić z faktem, iż jego powrót nieco straci na znaczeniu. Nadal czeka go jednak ciekawy test.
Terence Crawford, Vergil Ortiz Jr, rewanż z Sebastianem Fundorą - to o tych zestawieniach mówiło się najczęściej w kontekście Australijczyka. Rywalem syna legendy ma być jednak mistrz IBF Bachram Murtazalijew (22-0, 16 KO).
Rosjanin zdobył pas w kwietniu, nokautując Jacka Culcaya na jego terenie. Federacja natychmiast narzuciła mu obowiązkowego rywala, a nim będzie wspomniany już Tszyu. Do ich pojedynku ma dojść 19 października na Florydzie.
Co ciekawe, dla 29-letniego Australijczyka ma to być jedynie część planu. W przypadku zwycięstwa nad Murtazalijewem Tszyu ma zamiar iść w kierunku Ericksona Lubina (26-2, 18 KO) (nawet w grudniu), by w pierwszym kwartale 2025 roku podjąć próbę rewanżu na Sebastianie Fundorze (21-1-1, 13 KO)