Niektórzy zdążyli bardzo szybko skreślić Jareda Andersona (17-1, 14 KO). A przecież można mieć kilkanaście porażek, a należeć do światowej czołówki wagi ciężkiej, o czym najlepiej wie Derek Chisora (35-13, 23 KO).
Wciąż młody (24) Amerykanin poszedł na otwarte wymiany z Martinem Bakole (21-1, 16 KO) i poległ w piątej rundzie.
- Czy on może jeszcze wrócić do czołówki? Oczywiście, że może. Musi po prostu zmienić trenera, to wszystko. Nie rozumiem, dlaczego kibice wciąż wierzą, że jedna porażka może zrujnować karierę. To po prostu jedno niepowodzenie i chwilowa komplikacja. Anderson może spokojnie wrócić 10-rundową walką z kimś takim jak Gerald Washington, lub podjąć nieco większe ryzyko w walce z Deontayem Wilderem czy Andym Ruizem. Naprawdę zostało dla niego jeszcze sporo ciekawych i dużych walk - powiedział Chisora.