OBÓZ BOHACZUKA WŚCIEKŁY, ALALSHIKH CHĘTNY NA REWANŻ
Obóz Sergieja Bohaczuka (24-2, 23 KO) nie kryje zdenerwowania spowodowanego wczorajszym werdyktem w walce z Vergilem Ortizem Jr (22-0, 21 KO).
Głos zabrali trener Ukraińca Manny Robles i promotor Tom Loeffler. Szkoleniowiec wskazał przede wszystkim na nokdauny.
- W równym pojedynku różnicę robi nokdaun. W tej walce mieliśmy je dwa, a i tak nadal nie mamy wygranej - podsumował kalifornijczyk. Loeffler zwrócił uwagę na przerwę podczas dwunastej rundy spowodowaną odklejeniem taśmy na rękawicy Ortiza Jr.
- Cała trójka sędziów dała ostatnią rundę Vergilowi. W jej trakcie odkleiła się taśma na jego rękawicy. Akurat wtedy, gdy miał rozbity nos, spuchnięte oczy i ledwo co oddychał. Akurat wtedy, gdy Sergiej miał swój moment i parł do przodu. Przerwali rundę z powodu tajemniczej taśmy i co? Siergiej nie dostał rundy. Nie można każdej bliskiej rundy zapisywać na konto Vergila - stwierdził współpracownik braci Kliczko czy Giennadija Gołowkina.
- To Sergiej dyktował tempo, parł do przodu, bił więcej od Vergila. Wiem, że była to równa walka, myślałem jednak, że przy dwóch nokdaunach, werdykt będzie jasny. Myliłem się, znaleźli sposób. Będziemy chcieli rewanżu, i jeśli wszyscy będą co do tego zgodni, myślę, że i WBC wesprze swojego mistrza (Bohaczuka - dop.red.), jeśli były kontrowersje z werdyktem. Myślę, że będą mogli zarządzić rewanż - dodał Loeffler. Także i Turki Alalshikh chętnie zobaczyłby drugi pojedynek w tym samym zestawieniu.
- To był świetny pojedynek, myślałem, że będzie remis. Chcemy Ortiza dla Terence'a Crawforda, ale jeśli dojdzie do rewanżu z tym gościem (Bohaczukiem - dop.red.), świetnie - zakończył saudyjski biznesmen.
Na obroną Bochaczuka są tylko te dwa liczenia Vergila Ortiza
A o rewanżu pewnie zadecyduje ten ze szmatą na głowie Turecki Szejk
Ale obejrzałbym rewanż bo walka była przednia.