CHYŻNIAK (80kg) I ALVAREZ (63,5kg) MISTRZAMI OLIMPIJSKIMI!

Za nami dwunasty dzień turnieju olimpijskiego w boksie. Dziś poznaliśmy mistrzów olimpijskich w dwóch kategoriach oraz finalistów wagi super ciężkiej.

W limicie 63,5 kilograma Francuz jako jedyny postawił się Kubańczykowi, ale Erislandy Alvarez prawdopodobnie dostanie nagrodę dla najlepszego zawodnika tych igrzysk. W walce o złoto miał momentami problemy, ale w innych potyczkach demolował rywali, a przecież Oumiha to trzykrotny mistrz świata.

W dywizji półciężkiej Ukrainiec Chyżniak dopiął swego. Trzy lata temu w finale olimpijskim prowadził po dwóch rundach i pewnie zmierzał po złoto, jednak niesamowity lewy sierp zgasił jego marzenia. Ale dopiął swego, choć musiał awansować z dywizji 75 kg do 80 kg, bo wagę średnią "zabrano" z igrzysk. Oto komplet dzisiejszych walk mężczyzn.

Kategoria +92 kg:
Półfinały
Bachodir Żałołow (UZB) vs Nelvie Tiafack (GER) PKT 5:0 [30:26 i 4x 30:27]
Ayoub Ghadfa (ESP) vs Djamili Aboudou Moindze (FRA) PKT 5:0 [30:27 i 4x 29:28]

Kategoria 63,5 kg:
FINAŁ

Sofiane Oumiha (FRA) vs Erislandy Alvarez (CUB) PKT 2:3 [27:30, 29:28, 28:29, 29:28, 28:29]

Kategoria 80 kg:
FINAŁ

Nurbek Oralbaj (KAZ) vs Aleksander Chyżniak (UKR) PKT 2:3 [27:30, 27:30, 29:28, 29:28, 28:29]

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: garylinker
Data: 08-08-2024 00:01:39 
Znakomite walki!!!
 Autor komentarza: Apprentice
Data: 08-08-2024 00:39:58 
widziałem tylko Alvareza i Francuza, jak ktoś twierdzi że boks olimpisjki nie jest ciekawy stricte boksersko albo że na niskim poziomie niech sobie poda na łeb wiadro z lodem, obaj pięściarze w 9 minut zadali i wykonali akcji bokserskich na wszystkich możliwych płaszczyznach w ataku i obronie 2x więcej niż Bud przez 12 rund z Madrimovem, jedynie w 2 x szybszym tempie, kosmos, PS. widać jak trzeba wyglądać żeby zdobywać medale w męskim boksie na olimpiadzie, sukcesy nam raczej nie grożą a Suzuki Night to zwyczajna impreza dla emerytów i rencistów
 Autor komentarza: Zwykly
Data: 08-08-2024 03:47:05 
https://www.youtube.com/watch?v=DQwUYz3DGHI Faktycznie kosmiczny poziom sama walka godna 4 mistrzowskich zawodowych pasów.
 Autor komentarza: Maksymalista
Data: 08-08-2024 05:22:00 
To Canelo startował w tych tęczowych igrzyskach ?
 Autor komentarza: DyktaT
Data: 08-08-2024 08:03:55 
Walki faktycznie niezłe, od kiedy zdjęli im kaski wygląda to ciekawie.
 Autor komentarza: holy
Data: 08-08-2024 08:40:21 
Nie śledzę na bieżąco boksu amatorskiego alias olimpijskiego, więc zapytam: co znaczy tu, że wagę średnią zabrano?
 Autor komentarza: Hugo
Data: 08-08-2024 08:59:40 
Nie wygląda ciekawie, bo wprawdzie zabrano kaski, ale pozostawiono rękawice, w których bokser nie może zwinąć dłoni w pięść, wskutek czego jego cios ma taką moc, jakby uderzał "z liścia". Dlatego np. taki Chyżniak (i wielu innych) może sobie pozwolić na nieustanne pchanie się do przodu i inkasowanie dziesiątków czyściochów w michę bez żadnego uszczerbku. Boks bez nokautów (na całej olimpiadzie dotąd był jeden), w którym nie liczy się siła ciosu i odporność na ciosy jest jak piłka nożna, w której nie liczą się gole, tylko która drużyna dłużej utrzymywała się przy piłce.
 Autor komentarza: Stieczkin
Data: 08-08-2024 09:29:01 
@Hugo znakomicie to podsumował. Kolejną kwestią jest też liczba rund. Owszem, walka Oumihy i Alvareza była przyjemna dla oka. Tyle że przy całej widowiskowości tych cepów zza tyłka bitych przez Kubańczyka, większość z nich pruła powietrze. Oprócz tego po trzech rundach obaj zawodnicy wyglądali tak, jakby mieli kondycję jeszcze na maksymalnie dwie. A w boksie zawodowym w walkach mistrzowskich jest rund 12.

Gdyby Crawford i Madrimow bili się w takim tempie jak Oumiha i Alvarez, to mielibyśmy 4-5 rund ognia a potem aż do końca takie przytulanki, że nawet Okolie poczułby ukłucie zazdrości. Natomiast kibice, którzy zapłacili za wstęp poczuliby wkurw, który przełożyłby się na obecność na kolejnych walkach obu zawodników.

A tak w ogóle to może i dobrze, że te rękawice są takie,jakie są? Niebawem Julka Szeremeta będzie walczyła z cholernym lady-boyem. Mam nadzieję, że mocno jej nie skrzywdzi. Oraz że po tej Olimpiadzie w boksie kobiecym będą jednak walczyły kobiety.
 Autor komentarza: Ariosto
Data: 08-08-2024 09:57:51 
"Boks... w którym nie liczy się siła ciosu i odporność na ciosy jest jak piłka nożna, w której nie liczą się gole, tylko która drużyna dłużej utrzymywała się przy piłce."

Fajnie powiedziane. Chociaż mnie bardziej odpycha kompletna uznaniowość i przekręty. Nawet przy próbach uczciwego punktowania widzimy wyniki typu 30:27, 29:28, 28:29, 27:30, trochę jak rzut kostką. A jeszcze ewidentne cięcie w ch... przez sędziów, pamiętam że oglądałem Londyn dość dużo i chciało mi się rzygać od tego, jak pomagali Brytyjczykom. Joshua, którego nb. lubię, zdobył złoto przez jawne oszustwo, nawet Angole tak o tym pisali:
https://www.dailymail.co.uk/sport/olympics/article-2182376/London-2012-Olympics-Boxing-Anthony-Joshua-beats-Erislandy-Savon-17-16.html
 Autor komentarza: Apprentice
Data: 08-08-2024 14:44:47 
obejrzałem Chyżniaka z Kazachem, konsekwentny swarmer jakiego dawno nie było w olimpijskim boksie, nie pcha się tylko idzie to przodu z masakryczną ilością ciosów, zadawanych w dodatku nieraz z niezłej obrony, non stop przyjmuje np. na lewą gardę i oddaje z tej samej ręki jeszcze przed powrotem rękawicy przeciwnika, w dodatku zmienia kąty na nogach, zasłużone zwycięstwo wg. starej bokserskiej tezy że swarmer zawsze wygrywa z bokserem; nie kumam o co chodzi z jakimiś niezaciśniętymi rękawicami walczyli w półciężkiej w najzwyklejszych na świecie 12-stkach; nie ma tu nokautów bo po pierwsze walki nie są organizowane przez Knockout Promotiom pomiędzy zawodowcem a aktorem z pod budki z piwem, który nakłada się nogami po 3 ciosie w pierwszej rundzie, tylko pomiędzy najlepszymi 16 zawodnikami na świecie po dwuletniej selekcji, po drugie walczącymi tylko 3 rundy, gdyby było ich więcej więcej byłoby nokautów; ile razy w mistrzowskich walkach na naprawdę wysokim poziomie ktoś leży w pierwszych rundach? jak Łukasz w Rzeszowie dostanie pseudoboksera z karierą oparta na tatuażach to może, ale w walkach typu Usyk - Joshua Rudy - Bivol nigdy; wracając do Chyżniaka akurat w zawodowym boksie to nie jestem pewien - czy to jest aż taki silnik - chyba nie widzę go jednak aż tak dobrze;
 Autor komentarza: Apprentice
Data: 08-08-2024 14:44:47 
obejrzałem Chyżniaka z Kazachem, konsekwentny swarmer jakiego dawno nie było w olimpijskim boksie, nie pcha się tylko idzie to przodu z masakryczną ilością ciosów, zadawanych w dodatku nieraz z niezłej obrony, non stop przyjmuje np. na lewą gardę i oddaje z tej samej ręki jeszcze przed powrotem rękawicy przeciwnika, w dodatku zmienia kąty na nogach, zasłużone zwycięstwo wg. starej bokserskiej tezy że swarmer zawsze wygrywa z bokserem; nie kumam o co chodzi z jakimiś niezaciśniętymi rękawicami walczyli w półciężkiej w najzwyklejszych na świecie 12-stkach; nie ma tu nokautów bo po pierwsze walki nie są organizowane przez Knockout Promotiom pomiędzy zawodowcem a aktorem z pod budki z piwem, który nakłada się nogami po 3 ciosie w pierwszej rundzie, tylko pomiędzy najlepszymi 16 zawodnikami na świecie po dwuletniej selekcji, po drugie walczącymi tylko 3 rundy, gdyby było ich więcej więcej byłoby nokautów; ile razy w mistrzowskich walkach na naprawdę wysokim poziomie ktoś leży w pierwszych rundach? jak Łukasz w Rzeszowie dostanie pseudoboksera z karierą oparta na tatuażach to może, ale w walkach typu Usyk - Joshua Rudy - Bivol nigdy; wracając do Chyżniaka akurat w zawodowym boksie to nie jestem pewien - czy to jest aż taki silnik - chyba nie widzę go jednak aż tak dobrze;
 Autor komentarza: Hugo
Data: 08-08-2024 18:06:31 
@Apprentice
Różnica pomiędzy nami polega na tym, że ja pamiętam boks amatorski w "normalnych" rękawicach tj. dokładnie takich, jakie cały czas były i są używane na zawodowstwie. Wiesz, jak to wyglądało w polskiej lidze w latach 70-tych XX wieku (była wówczas na wysokim poziomie)? Mniej więcej co 3 walka kończyła się nokautem. A na olimpiadach tak mniej więcej co czwarta. W latach 80. już mniej bo wprowadzili kaski, ale jeszcze było to ze 20%. A potem wprowadzili nowy typ rękawic, które są tak szyte, że nie ma możliwości pełnego zaciśnięcia pięści i tym samym zadania mocnego ciosu. Jaki mamy procent nokautów, to sam sobie możesz policzyć. Na moje oko mniej, niż 5%, przy czym olbrzymia większość z nich to poddania na stojąco przy dużej przewadze jednego z bokserów, ale bez najmniejszych objawów zamroczenia. W takim układzie właśnie swarmerzy są mocno uprzywilejowani, bo można iść do przodu, zbierać bezkarnie i sprawiać wrażenie optycznej przewagi.
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.