Turki Alalshikh albo stracił cierpliwość do Saula Alvareza (61-2-2, 39 KO), albo zobaczył, że Terence Crawford (41-0, 31 KO) będzie dla niego zbyt mały. W każdym razie - jak sam poinformował - nie jest już więcej zainteresowany takim zestawieniem.
Wczoraj Eddy Reynoso - trener i menadżer meksykańskiego gwiazdora, przyznał, iż prowadzone są już wstępne rozmowy w sprawie startu Canelo w grudniu w Japonii. O ile oczywiście najpierw 14 września upora się z Edgarem Berlangą (22-0, 17 KO) i obroni pasy WBC/WBA/WBO wagi super średniej.
- Odbyłem ważne spotkanie z moim zespołem, planując walki na końcówkę tego i przyszły rok. Pominiemy walkę Canelo, nie jesteśmy już nią zainteresowani. Zamiast tego skupimy się na rynku amerykańskim i najlepszych walkach do zrobienia dla Crawforda. Wspomożemy również takich zawodników jak Ennis, Haney, Shakur Stevenson, Ortiz, Anderson, Benavidez, Zepeda i innych. Pracujemy nad rozpiską gal Joshua-Dubois, Beterbijew-Biwoł i Usyk-Fury, a także nad dużą galą w pierwszym kwartale przyszłego roku - poinformował saudyjski Książę.
Przypomnijmy, że Crawford pokonując w niedzielę nad ranem polskiego czasu Israila Madrimowa sięgnął po pas WBA wagi junior średniej i został tym samym mistrzem świata w już czwartym limicie.