MORRELL NA PEŁNYM DYSTANSIE, CRUZ PRZED CZASEM, POKAZAŁ SIĘ BULIK
David Morrell (11-0, 9 KO) miał już pas WBA Regular wagi super średniej, a przed momentem sięgnął po takie same trofeum w półciężkiej. Trwa wielka gala w Los Angeles!
Mocno bijący Kubańczyk po zmianie kategorii na wyższą od razu dostał mocny test w osobie twardego Radivoje Kalajdzicia (29-3, 21 KO). I choć wygrał pewnie, to przekonał się, że te 3,2 kilogramy różnicy... robi różnicę. Kalajdzić przyjmował jego mocne ciosy i starał się odpowiadać swoimi.
Po ostatnim gongu sędziowie wskazali jednogłośnie na Kubańczyka - 118:110 i dwukrotnie 117:111.
Wcześniej Andy Cruz (4-0, 2 KO) - wielka postać ringów olimpijskich, zastopował pod koniec siódmej odsłony serią trzech ciosów zakończoną prawym sierpem Antonio Morana (30-7-1, 21 KO).
A na rozpoczęcie gali Michał Bulik (6-7-1, 2 KO) sprawił małą niespodziankę remisując po sześciu rundach z niepokonanym Ziyadem Almaayoufem (5-0-1, 1 KO).
Zgadzam się Bagole i Bing Bang to dwa podobnie boksujące wolne kloce bez nóg ale silni i twardzi prący do przodu niczym TARANY
Fajnie by było zestawić ich ze sobą