ANDY RUIZ: MOJĄ MISJĄ JEST ODZYSKANIE TYTUŁU MISTRZA ŚWIATA
- Cieszyłem się z wygranej nad Joshuą, nie chcę za dużo do tego wracać, ale rzeczywiście imprezowałem trochę za dużo - wspomina Andy Ruiz (35-2, 22 KO). Były mistrz świata wagi ciężkiej za osiem dni spotka się z Jarrellem Millerem (26-1-1, 22 KO).
- Zawiodłem wtedy sporo ludzi, ale zostawiłem to za sobą, a dziś jestem w dużo lepszym miejscu niż wtedy. Lubię się z Millerem poza ringiem, ale gdy już wejdziemy pomiędzy liny, wszystko będzie wyglądać inaczej. Tam nie będzie miejsca na kolegów. Popełniłem różne błędy, ale wyciągnąłem z nich wnioski. Po przegranym rewanżu z Joshuą niepotrzebnie słuchałem i czytałem opinie innych. I zamiast na boksie, skoncentrowałem się na zrzuceniu jak najwięcej kilogramów. A potem w walce z Arreolą nie miałem już siły na nic. Zamiast na boksie, skupiłem się wtedy na odchudzaniu. Potem miałem różne problemy osobiste, wierzę jednak, że wciąż stać mnie na dużo więcej - zapewnia "Niszczyciel".
- Tak naprawdę dużo zawdzięczam Millerowi, bo to właśnie przez jego wpadkę dostałem szansę zaboksowania z Joshuą. Pół żartem pół serio to on pomógł mi spełnić marzenia o zostaniu mistrzem świata. Dziś mogę skupić się już tylko na boksie, miałem naprawdę świetny obóz przygotowawczy. Tylko jeździłem na trening, potem wracałem do domu na odpoczynek i znów jechałem na salę. Dlatego, choć wracam po dwuletniej przerwie, nie boję się o swoją formę. Mam misję do spełnienia, chcę odzyskać tytuł mistrzowski i skupiam się teraz wyłącznie na tym - zakończył Ruiz.
Israil Madrimow (10-0-1, 7 KO) vs Terence Crawford (40-0, 31 KO) - o pas WBA wagi junior średniej
Isaac Cruz (26-2-1, 18 KO) vs Jose Valenzuela (13-2, 9 KO) - o pas WBA wagi junior półśredniej
Andy Ruiz Jr (35-2, 22 KO) vs Jarrell Miller (26-1-1, 22 KO)
Jared Anderson (17-0, 15 KO) vs Martin Bakole (20-1, 15 KO)
David Morrell (10-0, 9 KO) vs Radivoje Kalajdzić (29-2, 21 KO) - o pas WBA Regular wagi półciężkiej
Andy Cruz (3-0, 1 KO) vs Antonio Moran (30-6-1, 21 KO)
Ziyad Almaayouf (5-0, 1 KO) vs Michał Bulik (6-7, 2 KO)
Transmisję ze znakomitej gali w Los Angeles przeprowadzi platforma DAZN w systemie PPV. Zakupu możecie dokonać TUTAJ >>>
Jestem niesamowicie ciekawy walk Ruiz-Miller, chociaż tu zdecydowanie stawiam na Ruiza, on już teraz potrafi stanąć twardo na nogach i przypierdolić zawodnika na zmęczeniu, a w early potrafi się bronić podwójną gardą. Late rounds KO Ruiz.
Anderson-Bakole - ktoś ma pewny typ? Poprosiłbym naprawdę dobre przemyślenia dlaczego ma być tak i tak i dlaczego tak i tak będzie. Nie uznaję wpisów stawiam na tego i owego, bo to jest 59% do 41%, bo tak mi dzisiaj czapka stanęła.
Z jednej strony duży byk, który naprawdę potrafi robić zniszczenie jabem (Bakole), z drugiej strony loose młody skurczybyk walczący na odchyleniu choć przyjmuje. Duża zagadka co do formy i wagi Bakole, bo to jest czynnik decydujący. Co ciekawe Anderson jest faworytem, choć tu wszyscy stawiają na Bakole. Anderson kreowany na next big thing, ale nie mogę się pozbyć myśli, że nie sprosta Bakole po tym co pokazał w ostatniej walce. Dla mnie Bakole.
Mam swoją opinię podobną do Teddyego Atlasa odnośnie tego co on odwalił w rewanżu z Antkiem ale nie chodzi tylko o tamtą walkę. Facet książkowo zjebał cały potencjał tamtej sytuacji która go spotkała.
Czystego Millera powinien ogarnąć bo ma szybsze ręce i nie będzie Jarrella musiał szukać po ringu aczkolwiek widzę zakończenie bardziej na punkty niż przed czasem.
Dubois bije mocniej, wsadził po drodze w Millera naprawdę sporo zanim ten skapitulował będąc skrajnie wyczerpanym.
Ruiz w ringu to leniuszek co potwierdza nawet jego postawa z Ortizem gdzie mając przewagę zbudowaną nokdaunami nie palił się do ciężkiej pracy w ringu.
Koniec końców dobrze że Ruiz próbuje wrócić do gry bo przy inwestycjach Saudów facet powinien trzymać "pion". Zawsze mogą go zestawić w fajnych walkach a to zarobek na konkretnym poziomie dla niego a dla nas kibiców gratka.
Nie pisz mi proszę BlackDog o postawie leniwej, bo ja walkę Ruiz-Ortiz obejrzałem bardzo dokładnie. Ruiz oprócz szybkich rąk ma dzisiaj bardzo ciężkie ręce w półdystansie. Nikt nie walki kogoś takiego jak King-Kong w ten sposób. Ruiz to ma. Ma ręce w półdystansie, ale nie ma nóg, żeby odpowiednio ustać i mieć czas żeby to wyprowadzić. Dlatego przegra 10/10 walk ze spierdalaczami, ale gościom (w tym Millerowi) wpierdoli jak po niego przyjdą.
https://www.youtube.com/shorts/Khhcm_1D580
Jeśli nie będzie chęci to ja bym osobiście obejrzał też walkę Joyce vs Ruiz i wtedy może zwycięzca zapukać do drzwi Józka.
Czy mi się podobała czy nie to kwestia drugorzędna. W pełni rozumiem (i jako sympatyk AJ akceptuje) jaka stawka tam była grana i dlaczego trzeba było na pierwszym miejscu postawić bezpieczeństwo.
Co do zasady że jak ktoś pójdzie na Ruiza to może mieć gruby problem to pełna zgoda. Z tym że wydaje mi się że Ortiz nigdy nie miał naprawdę dobrych nóg i szczęki a już w ich walce był brzydko mówiąc zdziadziały i przełożyło się to na klękanie po trafieniach jak nie nadążał.
Miller pokazał mega twardość w walce z Dubois. Jeśli nie został skruszony może dotrwać do ostatniego gongu.
A co do lenistwa Ruiza w walce z Ortizem. Zwróć uwagę że on się trochę chyba wymian obawiał. W ostatniej rundzie o ile dobrze pamiętam pozwolił sobie na ryzyko i poszedł toe to toe i z tego co pamiętam zebrał solidnie po głowie. Bo Luis też mimo że nogi siadły, siadła odporność to jednak jak ręce puszczał luźno do pracy to można było skończyć jak Charles Martin.
Jak Ruiz wygra w niezłym stylu mogli by pomyśleć o zestawieniu go z Parkerem
*
*
*
Zazwyczaj takie walki "po latach" mnie nie ruszają, ale ta mnie rusza. Fajna myśl. Bardzo bliska była pierwsza i każdy kto w tym głębiej siedział wiedział dlaczego była tam i tam i pod tym i pod tym promotorem. Masz dobre przemyślenia.
Ortiz nigdy nie miał naprawdę dobrych nóg i szczęki
*
*
*
Ortiz nigdy nie miał dobrej szczęki, ale miał dobre nogi. +że wyłapałeś szczękę. On był naprawdę wywrotny.
Autor komentarza: BlackDog Data: 26-07-2024 23:58:57
Miller pokazał mega twardość w walce z Dubois
*
*
*
Był taki turniej "boxcino" na ESPN i tam Jarrell grał główną rolę. Powołujesz się na Teddego Atlasa, on tam tłumaczył boks dopóki nie został zbanowany za te niefortunne wypowiedzi niestety. Miller też tam pokazywał twardość, a Teddy robił sobie z niego jaja, że tak nie wygląda pięściarz i że jakby się wziął za siebie to mógłby być kimś - Teddy, który jest wielokrotnie obśmiewany, a którego cenię już wtedy to czytał.
Autor komentarza: BlackDog Data: 26-07-2024 23:58:57
Zwróć uwagę że on się trochę chyba wymian obawiał. W ostatniej rundzie o ile dobrze pamiętam pozwolił sobie na ryzyko i poszedł toe to toe i z tego co pamiętam zebrał solidnie po głowie. Bo Luis też mimo że nogi siadły, siadła odporność to jednak jak ręce puszczał luźno do pracy to można było skończyć jak Charles Martin.
*
*
*
Autor komentarza: BlackDog Data: 26-07-2024 23:58:57
Ortiz nigdy nie miał naprawdę dobrych nóg i szczęki
*
*
*
Ortiz nigdy nie miał dobrej szczęki, ale miał dobre nogi. +że wyłapałeś szczękę. On był naprawdę wywrotny.
Autor komentarza: BlackDog Data: 26-07-2024 23:58:57
Miller pokazał mega twardość w walce z Dubois
*
*
*
Był taki turniej "boxcino" na ESPN i tam Jarrell grał główną rolę. Powołujesz się na Teddego Atlasa, on tam tłumaczył boks dopóki nie został zbanowany za te niefortunne wypowiedzi niestety. Miller też tam pokazywał twardość, a Teddy robił sobie z niego jaja, że tak nie wygląda pięściarz i że jakby się wziął za siebie to mógłby być kimś - Teddy, który jest wielokrotnie obśmiewany, a którego cenię już wtedy to czytał.
Autor komentarza: BlackDog Data: 26-07-2024 23:58:57
Zwróć uwagę że on się trochę chyba wymian obawiał. W ostatniej rundzie o ile dobrze pamiętam pozwolił sobie na ryzyko i poszedł toe to toe i z tego co pamiętam zebrał solidnie po głowie. Bo Luis też mimo że nogi siadły, siadła odporność to jednak jak ręce puszczał luźno do pracy to można było skończyć jak Charles Martin.
*
*
*
Nie chcę oceniać ludzi na zmęczeniu. Oceniany był Floyd Mayweather w walce z Berto, że tak odetchnął. Wypełnił kontrakt, całą rundę spierdalał. Tak samo jak z Pacmanem. Czasami trzeba dać komuś wygrać rundę żeby wygrać walkę i wracając do naszych dziwnych relacji chyba każdy to pojmuje i rozumie. Na koniec dnia piątka zbita i jest ok.
Nie chcę oceniać ludzi na zmęczeniu. Oceniany był Floyd Mayweather w walce z Berto, że tak odetchnął. Wypełnił kontrakt, całą rundę spierdalał. Tak samo jak z Pacmanem. Czasami trzeba dać komuś wygrać rundę żeby wygrać walkę i wracając do naszych dziwnych relacji chyba każdy to pojmuje i rozumie. Na koniec dnia piątka zbita i jest ok.
Może to było po którymś nokdaunie. Wydaje mi się że pamiętam moment w walce Ruiz vs Ortiz gdzie Andy tak pewnie poszedł po jakiejś dobrej akcji w ponowienie i został solidnie skarcony i chyba go to utemperowało.
Ale mogą to być odczucia z "pierwszego razu" (przyznam że wiele razy łapałem się na ponownym oglądaniu na zupełnie innym odbiorze pewnych akcji) albo szwankujące wspomnienia.
Aż mnie to zaciekawiło. Może wrócę do tej walki jutro na spokojnie i poszukam o co mi biega.
Co do Parker vs Ruiz to jeśli Parker rzeczywiście trochę się naumiał i to nie tylko efekt dwóch leniwych puncherów przygłupów to walka mogła by być znacznie nudniejsza niż byśmy chcieli natomiast... Należy się ten rewanż choćby ze względu na różny odbiór tamtej walki i fakt że Parker to w sumie mimo sukcesów guzik może. Ma ograniczone ruchy dopóki mu nie wyklarują kogoś.
Ale mogą to być odczucia z "pierwszego razu" (przyznam że wiele razy łapałem się na ponownym oglądaniu na zupełnie innym odbiorze pewnych akcji)
Dlatego walkę ogląda się na żywo bez punktowania, a potem punktuje na powtórce dostępnej w najlepszej jakości. Sam się zaskoczyłem parę razy.
Normalnie Hobbit czyli tam i z powrotem.
Bokser wieczna zmarzlina. W 2048 jak będziemy grzać się przy kominkach w domach starców to pojawi się opcja "edytuj".
Ta. Chu... Nie dożyjemy 2048...
Pozdro.
A co do postu wyżej to aż się wystraszyłem że piwo za mocno weszło przy piątku. Czytam i wracam w to samo miejsce.
*
*
*
Nie, weszło brak cytowania na bokser.org, dlatego trzeba wstawiać te wkurwiające gwiazdki.
Autor komentarza: BlackDogData: 27-07-2024 00:27:27
Normalnie Hobbit czyli tam i z powrotem.
*
*
*
Książka czy film? Ogólnie świetne fantasy.
Sporo racji w tym zapewne. Natomiast nawet wizerunek orków z Władcy dawał te fajne odczucia że patrzysz na naprawdę zepsute stworzenia. W Hobbicie gdzieś to zgubili imo.
Pisze akurat k filmach bo z Hobbita książki pamiętam już naprawdę niewiele.
Wkurwiłeś mnie tymi postami, bo zamiast iść spać to będę teraz szukał po torrentach "The Fellowship of the Ring", "The Two Towers" & "The Return of the King". Hobbita przerobiłem czytając. To była dobrze napisana i spójna książka.
Do dziś mam ciary w paru scenach LOTR.
Uruk hai biegnący brzegiem po drugiej stronie rzeki np.
A jak Boromir umiera i żegna się z kompanią to zawsze mam kurwa wewnętrzną walkę pt. "bez przesady co się wzruszasz"
Dobre filmy.
No i scena jak Saruman wysyła armię na Helmowy Jar i aż Gadzi Język się popłakał jak zdał sobie sprawę co się odpierdala.
Ok starczy tego. Fantastyka świetna sprawa.
Ogólnie zaniedbałem temat książek w życiu a warto czytać...
Aż kurde muszę coś wynaleźć i się odchamić
Tymczasem ja o 01:00:
https://ibb.co/n1vtnPL
A to ciekawe bo film mnie kupił. Kupił mnie mimo że wielu z mojego otoczenia nie kupił. Może faktycznie książka byłaby ciekawa.
Doskonale że ulatniasz się jak Bilbo a nie np dzieje się z Tobą to
https://static1.srcdn.com/wordpress/wp-content/uploads/2018/01/Bilbo-in-Fellowship-of-the-Ring.jpg?q=50&fit=crop&w=480&h=270&dpr=1.5
Dobranocka
https://mahoneyenglish.weebly.com/uploads/1/2/8/7/12871804/i-am-legend.pdf