PÓŁCIĘŻKI BENAVIDEZ DLA ZWYCIĘZCY WALKI BIWOŁ vs BETERBIJEW
David Benavidez (29-0, 24 KO) nabył status obowiązkowego pretendenta do pasa WBC zarówno w wadze super średniej jak i półciężkiej. Ale musiał wybierać, ponieważ blokował obie kategorie.
Były dwukrotny mistrz świata limitu 76,2 kilograma długo się wahał, poprosił nawet o więcej czasu do namysłu, teraz jednak ogłosił, że spróbuje swoich sił na granicy 79,4 kg. W debiucie w wadze półciężkiej, w połowie czerwca, pewnie wypunktował byłego championa Aleksandra Gwozdyka. Poniżej przypominamy Wam tę walkę.
Być może czarę goryczy przelała informacja o tym, że Saul Alvarez, absolutny mistrz kategorii super średniej, którego Benavidez ściga od wielu miesięcy, w połowie września ma spotkać się z Edgarem Berlangą. David zrozumiał, że nie ma co dusić ostatnich kilogramów, bo Canelo i tak z nim się nie spotka. Dlatego poinformował władze World Boxing Council, iż zamierza skoncentrować się na walkach w wadze półciężkiej. Wszystko potwierdził Mauricio Sulaiman, prezydent federacji WBC.
Przypomnijmy, że 12 października w Rijadzie, stolicy Arabii Saudyjskiej, w walce o wszystkie cztery pasy mistrzowskie wagi półciężkiej spotkają się Artur Beterbijew (20-0, 20 KO) i Dmitrij Biwoł (23-0, 12 KO). Benavidez będzie więc obowiązkowym challengerem dla lepszego z tej dwójki. Takiej walki chciał również Książę Turki Alalshikh, więc... chyba można ją powoli (nieoficjalnie) ogłaszać.
Bowe był świetny, ale zawsze wypomną mu unikanie Lewisa. Tak samo za 10-15 lat będzie z Alvarezem.
Akurat to będą mu wypominać na samym końcu. Po "A oprócz tego". Czyli będzie mniej więcej tak - cała strona wszystkich Alvarezowych patologii a na samym końcu jeszcze "A oprócz tego zwiewał przed Benavidezem tak, że o mało kapci nie pogubił".
Co do Bowea to niestety racja. Migał się jak mógł i jeszcze obwiniał Lewisa. Choć potencjalnie imho był ciekawszym bokserem
Rudy niech sobie gnije w swoim kurwidole i obija druga lige.
@gerlach
Polegl tez z Lara (mimo bliskiej walki)
Nie tyle co dostaliby za walke z rudym ale na pewno wiecej niz do tej pory zarabiali
Dobrze, ze przypominasz ta bezczelna werbalna szarze ekipy Canelo (171cm) i rzekome celowanie w Usyka(191cm). Biwol pokazal na szczescie pajacom, ze meksykanska "wolowinka" juz od pewnego levelu nie wystarczy...
Ale nadal bylbym chetny obejrzec zamiast Usyka to np Joshua - Canelo