JOYCE: CHISORA PRZEPROWADZI SZTURM, A POTEM ZACZNĘ GO ŁAMAĆ
Redakcja, BoxNation
2024-07-23
- Zastopuję go - mówi Joe Joyce (16-2, 15 KO) przed sobotnim starciem z Derekiem Chisorą (34-13, 23 KO) w Londynie.
- Derek zawsze daje z siebie wszystko i wiem, że ostro na mnie ruszy i zasypie swoimi ciosami. Ale jestem na to przygotowany. Zapowiada, że zgasi mi światło, niech więc spróbuje. On wierzy w swoje teorie, ja natomiast jestem przekonany, że to ja zastopuję jego - kontynuował wicemistrz olimpijski wagi super ciężkiej z Rio (2016).
- Trudno mi wskazać, czy uda się mi go złamać na początku, czy na końcu, bo Derek to charakterny twardziel. Spodziewam się, że przepuści najpierw na mnie szturm, a dopiero potem zacznę go łamać i kiedy nadarzy się okazja, zastopuję go. Na pewno obaj damy świetne widowisko - dodał Joyce.
Joyce natomiast jest młodszy i o wiele mniej zużyty i wbrew niektórym opiniom w walce z Alim wyglądał dobrze. Podszedł do tego pojedynku słabo przygotowany, z nadwagą, a i tak zdominował i w końcu znokautował przeciwnika, który praktycznie nastawiony był tylko na defensywę.
Owszem zgodzę się, że Chisora ma szansę w obszernych overhandach, które Joyce zawsze zbierał i do tej pory nie nauczył się ich unikać. Jednak do tej pory wszystkie takie bomby ustał (oprócz Chińczyka, gdzie to zresztą były inne ciosy), także jest to szansa rzędu powiedzmy 20%.
Joyce pewnego poziomu nie przeskoczy głównie przez słabą defensywy ale tutaj jest zdecydowanym faworytem.
U takiego Kownackiego poszło szybko. Rzeźnie z Martinem i jeszcze większa rzeźnia z Arreolą i się skończyło rumakowanie. Później jeszcze dokładka w postaci walki z Demirezanem i facet jest wrakiem. Joyce'a już poważnie nadkruszył Chińczyk, natomiast z Alim - 144 miejsce ba Boxrecu też zbierał, aż miło. Upiekło się, bo Alemu do króla nokautu bardzo daleko. Dlatego może się też okazać, że któryś z cepów Chisory zwyczajnie Joyce'a położy. Jeśli nie położy, to - jak już zresztą pisałem, typują wygraną Joyce'a w okolicy 8 - 9 rundy, przez poddanie przeciwnika z rąk sędziego albo niewyjście do kolejnego starcia.
Właściwie w wieku 40 lat musiałby pokonać najlepszego zawodnika w swojej karierze. Ma co prawda wygraną z Pulevem ale wg mnie dali mu wtedy prezent natomiast Takam to raczej półka niżej.
Zresztą to było w 2018 roku...
Jeśli Zhang doszczętnie nie rozwalił odporności Joe na ciosy nie widzę za bardzo szans na KO (Dereck wcale wielkim puncherem nie jest) a na wygraną na punkty raczej zabraknie mu kondycji. Bardziej na jego miejscu uważałbym na ciosy na dół bo w walce z Jenningsem solidnie go przytkało po takowym w jednym momencie a z tego co obiło mi się o oczy Chisora sparuje właśnie z Jenningsem.
Joyce może mieć pewne problemy z presją Derecka z początku ale Dereck imo nie będzie miał zdrowia by robić to przez większość walki.
Joyce na punkty lub przez przerwanie pod koniec walki. Tak to widzę.
"natomiast z Alim - 144 miejsce ba Boxrecu też zbierał, aż miło".
Pierwszą rundę albo dwie był czujny i wydawało się, że zrobił progres, no ale potem faktycznie co Ali wyrzucił, to lądowało na szczęce. Do "aż miło" to jednak daleko, bo wyrzucał średnio raz na rundę.
Druga sprawa, Washington jest teraz 133 na boxrecu, więc praktycznie to samo co Ali. Więc jeśli stosować to jako miarę, to Chisora Washingotna pokonał nieznacznie, a Joyce Alego totalnie zdominował, i to Joyce w wersji wakacyjnej.
"Dlatego może się też okazać, że któryś z cepów Chisory zwyczajnie Joyce'a położy."
Jest to realne. Chisora mało komu robi krzywdę, bo te ciosy długo lecą i je widać, no ale Joyce ma talent do zbierania takich haymakerów. ALE trzymam się swojego zdania, że Chisora nie jest pierwszym, który trafi Joyce'a tego typu sierpem i do tej pory Joyce wszystko to ustał.
Ogólnie widzę to jako powtórkę z Joyce - Parker (przed którą zresztą stawiałem na Parkera, bo uważałem, że może to wygrać dzięki mobilności). Można powiedzieć, że Joyce został naruszony, ale i Chisora w międzyczasie dostawał bomby, a od Parkera generalnie jest słabszy, a na pewno motorycznie i kondycyjnie, i też nie bije mocniej. Jeśli jeszcze będzie swoim zwyczajem szedł do przodu i kopał się z takim koniem jak Joyce, to widzę to dla niego bardzo słabo.