Andrzej Fonfara (31-5, 19 KO) wracał po ponad sześciu latach, ale potrzebował niespełna sześciu minut, by dopisać do swojego konta zwycięstwo.
Naprzeciw "Polskiego Księcia" stanął solidny niegdyś, ale już mocno wiekowy Fabio Maldonado (30-10, 29 KO). W ringu okazało się jednak, że ważący 101 kilogramów Fonfara zachował szybkość, bił ładnymi kombinacjami na dół i na górę, a wraz ze wzrostem masy bił jeszcze mocniej niż kiedyś w wadze półciężkiej. Brazylijczyk szybko więc skapitulował/
Co dalej? Przed pojedynkiem Andrzej wzbraniał się przed deklaracjami. Dziś już wiemy, że raczej nie był to jednorazowy powrót, a rozgrzewka przed kolejnymi walkami. Zostaje tylko pytanie, czy w wadze ciężkiej, bridger, a może jeszcze uda się zbić do cruiser?