ANDRZEJ FONFARA WRÓCIŁ I WYGRAŁ PRZED CZASEM

Andrzej Fonfara (31-5, 19 KO) wracał po ponad sześciu latach, ale potrzebował niespełna sześciu minut, by dopisać do swojego konta zwycięstwo.

Naprzeciw "Polskiego Księcia" stanął solidny niegdyś, ale już mocno wiekowy Fabio Maldonado (30-10, 29 KO). W ringu okazało się jednak, że ważący 101 kilogramów Fonfara zachował szybkość, bił ładnymi kombinacjami na dół i na górę, a wraz ze wzrostem masy bił jeszcze mocniej niż kiedyś w wadze półciężkiej. Brazylijczyk szybko więc skapitulował/

Co dalej? Przed pojedynkiem Andrzej wzbraniał się przed deklaracjami. Dziś już wiemy, że raczej nie był to jednorazowy powrót, a rozgrzewka przed kolejnymi walkami. Zostaje tylko pytanie, czy w wadze ciężkiej, bridger, a może jeszcze uda się zbić do cruiser?

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: Fakulaev
Data: 21-07-2024 09:33:49 
To teraz walka z Deontayem o powrót do gry.
 Autor komentarza: Maksymalista
Data: 21-07-2024 10:09:21 
Czołówka HW poza zasięgiem dla Fanfary ale w Bridger mógłby jeszcze powalczyć
 Autor komentarza: BartonFink
Data: 21-07-2024 10:16:41 
Autor komentarza: Maksymalista Data: 21-07-2024 10:09:21
Czołówka HW poza zasięgiem dla Fanfary ale w Bridger mógłby jeszcze powalczyć



Sorry, ale zawsze mnie to interesowało. Robisz to tak na poważnie? W sensie "FaNfara"? Wiesz, że jakbyś przekręcał w ten spoób moje nazwisko to bym się wkurwił? To jest niskie, po co takie rzeczy robić?
 Autor komentarza: LowBlow
Data: 21-07-2024 13:13:54 
@BartonFink

Fanfara to zawsze lepiej niż np. Fujara :D
 Autor komentarza: Maksymalista
Data: 21-07-2024 16:14:51 
@BartonFink

Czesto przekręcam ale nie mam obraźliwych intencji po prostu tak robię w sekcjach komentarzy
Nie porównałbym jednak czyjejś godności do jakiegoś krzywego epitetu niczym jakaś pizda internetowa typu "twój stary", "konfident" itp...

Osobiście lubię Andrzeja i jego styl boksowania to też zawsze mu kibicowałem.

Co do wkoorvienia to wiesz, ja też nie jestem w ciemię bity z Warszawskiej Pragi ale raczej bym zignorował, zwyczajnie po 40tce po prostu już mi się nie chce wdawać w solówki, nosów łamać albo mieć samemu złamany i potem problemy mieć tylko z tego.
Zwyczajnie wolę się napić wódeczki w wekkend.

Mam nadzieje że ci wyjaśniłem to pokrótce.
Zatem pzdr.
 Autor komentarza: BartonFink
Data: 21-07-2024 20:28:43 
Co do wkoorvienia to wiesz, ja też nie jestem w ciemię bity z Warszawskiej Pragi


Nie wracam na Ząbkowską z wyboru. Nic tam już mnie dobrego nie czeka. Bardzo źle jak jednasz jedziesz po nazwisku w ten sposób. Wiem, że nie jesteś w ciemię bity.
 Autor komentarza: LowBlow
Data: 21-07-2024 23:20:55 
Co to za teksty spoconych okularników leżących cały dzień w łóżku :D japrdle :D Mnie juz boks nie kręci, wchodzę tylko tu dla komentarzy :D :D :D
 Autor komentarza: Cooperek
Data: 22-07-2024 16:40:56 
@LowBlow

Ja podobnie, jestem na tym forum od kilkunastu lat, co jakiś czas wpadam sprawdzić jak się chłopaki mają. Niewiele już dzisiaj zostało for dyskusyjnych, mam sentyment.

Co do Fonfary... sto kilogramów, rany, pamiętam kiedy go pierwszy raz widziałem w walce, w której został znokautowany. Ale mieliśmy zwałkę, zabawne nazwisko, i wchodzi na ring jakiś gość z ramionami jak wiklina. Dosłownie witki. I potem ten nokaut, gdzie machał łapami w powietrze kiedy już był nieprzytomny.
Minęły lata i Andrzej daje wspaniałe walki, ośmiesza Chaveza itd.
A teraz czytam, że ten suchoklates waży ponad stówę.
Szacunek.
 Autor komentarza: SWJar
Data: 23-07-2024 12:14:25 
Da się obejrzeć gdzieś choc urywek tej walki?
 Autor komentarza: SWJar
Data: 23-07-2024 12:19:52 
Dobra już zobaczyłem końcówkę
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.