MARTIN BAKOLE: ZNOKAUTUJĘ ANDERSONA!
- Wygram przez nokaut, na sto procent! - odgraża się Martin Bakole (20-1, 15 KO). Już 3 sierpnia w Los Angeles naprzeciw niego stanie gorący i młody prospekt wagi ciężkiej, Jared Anderson (17-0, 15 KO).
Na tej samej rozpisce w innej walce dużych chłopców rękawice skrzyżują Andy Ruiz i Jarrell Miller. A w daniu głównym Terence Crawford zaatakuje tytuł mistrzowski w już czwartym limicie, choć Israil Madrimow nie odda go bez walki. Wielu kibiców najbardziej czeka jednak na starcie wielkiego Kongijczyka ze niewiele mniejszym, ale znakomicie się zapowiadającym Amerykaninem.
- Bardzo ciężko pracuję na obozie i znokautuję Andersona. Zresztą muszę to zrobić walcząc na jego terenie w USA. A jak coś muszę, to tak robię. Wznoszę się na wyżyny i zrobię co w mojej mocy, by pobić go przed czasem - dodał Bakole, mający na rozkładzie Mariusza Wacha (TKO 8), Tony'ego Yokę (PKT 10) czy Carlosa Takama (TKO 4).
Transmisję z gali w systemie PPV, za cenę 89.99 PLN, przeprowadzi platforma DAZN. Zakupu już teraz możecie dokonać TUTAJ >>>
W walce z Yoką np mimo że miał młodego na widelcu długi czas się do niego zabierał bo zwyczajnie nie miał sił by go solidnie pogonić dłuższą chwilę.
Anderson jest dziurawy ale na tle statycznego Bakole może być znacznie szybszy i ruchliwszy więc jeśli Martin myśli o wygranej musi doprowadzić swoje ciało do optimum bo to jak się roztył w takiej potyczce nie wróży nic dobrego.
Pytanie jednak ile wniesie do ringu Bakole bo moim zdaniem zbyt sie zapuszcza i z czasem to moze sie odbic na kondycji oraz czy jego metryka jest faktyczna bo wyglada jak stary dziad mimo, ze kwity mowia cos innego.
To sie zgralismy.
Dodatkowo Bakole miał bardzo bliską walkę z Kuźminem jeszcze gdzie o mały włos i mogłoby to równie dobrze pójść w drugą stronę.
Nie wzięli tej walki dla Andersona żeby go zatopić tylko żeby go wybić do góry więc Martin musi być naprawdę przygotowany na 110% żeby nie pluć sobie później w brodę że gdy przyszło w końcu upragione wyzwanie to facet zawiódł bo był źle przygotowany.
Powinien mieć w głowie przykład Hrgovica. Nikt z nim nie chciał walczyć i facet tak sobie czekał bez rozwoju aż w końcu trafiła mu się walka z facetem którego zdominował przecież na sparingach i facet wyszedł bez sensownego planu, kondycja mu szybko siadła a plan "b" to pewnie coś o czym nawet facet nie słyszał.
Co do Andersona to wydaje mi sie, ze tam po prostu szejk posmarowal na tyle dobrze ze nie mozna bylo odmowic. Moim zdaniem, mimo swoich przywar to Bakole i tak jest wielkim faworytem, glownie dlatego ze do tej pory nie okazywal oznak naruszenia (nawet jak dostawal czysto w pape), bije mocno a w powiazaniu z tym, ze Jared jest strasznie otwarty to przewiduje że to moze byc szybki spektakl i w okolicach 4-5tej rundy mlody "pedalek" zostanie okrutnie zweryfikowany.
Mimo wszystko to najlepsze zestwienie w HW w te wakacje (z reguly martwy sezon), a same araby robia swietna robote bo wykladaja potezne siano na potezne walki. Mielismy AJ-Usyk (x2), Usyk-Fury, Parker-Wilder, Parker-Zhang, Zhang-Hrgovic,Zhang-Wilder, Hrgovic-Dubois, Dubois-Miller. Kilka lat temu byloby to nie do pomyslenia w tak krótkim czasie.
Idąc tym tropem nie sądzę by Martin był aż tak gigantycznym faworytem. Trzeba pamiętać że mimo iż to zawodnik z piekielnie sprawnymi rękami to również facet z problemami z motywacją jak i również facet który już w ringu przegrał przez kontuzje co przy złym prowadzeniu i nagłym zwiększeniu obrotów znów może się przydarzyć.
Jak ogłosili tą walkę to ktoś zwrócił uwagę by z typami poczekać do ważenia i jest to jak najbardziej sensowne i mądre rozwiązanie bo jak się okaże że Bakole wyjdzie do tej walki spasiony to ja nie sądzę by poszło to na jego konto.
A Anderson to teraz prawdopodobnie jedyna nadzieja from USA w hw. Z tego powodu nie sądzę by chodziło tylko o pieniądze.
Oni prawdopodobnie widzą w nim potencjał który chcą rozbudować.
Przecież Turki chciał go zestawić z Wilderem. Widać że jest tam duża wiara w niego więc pewnie i na jego konto mogą iść równe rundy.