KHALIL COE ZNÓW SZYBKO PRZED CZASEM
Khalil Coe (9-0-1, 7 KO) przewracał największe gwiazdy w boksie olimpijskim, nic więc dziwnego, że w gronie zawodowców słynie z nokautowania innych. Rośnie nowa siła wagi półciężkiej.
Pierwotnie naprzeciw niego miał stanąć inny rywal, ostatecznie był nim Kwame Ritter (11-2, 9 KO). Ale wytrzymał łącznie pięć minut.
Po w miarę spokojnej i rozpoznawczej pierwszej rundzie, w drugiej Coe strzelił bezpośrednim prawym krzyżowym, poprawił lewym sierpowym i rzucił przeciwnika na deski. Po liczeniu do ośmiu przeprowadził szturm na zranioną ofiarę, a długą serię zakończył dla odmiany prawym sierpem. Tym razem sędzia przerwał pojedynek.
Po wszystkim Coe rzucił rękawice Joshui Buatsiemu (18-0, 13 KO). - Chciałem walczyć z Craigiem Richardsem, ten jednak przegrał i wypadł na jakiś czas z gry, dlatego jeśli tylko Buatsi zechce i będzie gotowy, bardzo chętnie z nim zawalczę - powiedział obchodzący w sierpniu 28. urodziny pięściarz z New Jersey.