KAMBOSOS PIERWSZYM PRETENDENTEM LIAMA PARO?
George Kambosos (21-3, 10 KO) miał w razie porażki zagwarantowany rewanż, lecz Wasyl Łomaczenko sprawił mu takie lanie, że ten temat szybko upadł. Ale pojawił się nowy pomysł i szansa dla Kambososa.
Były mistrz świata wagi lekkiej zyskał status gwiazdy australijskiego boksu wygraną nad Teofimo Lopezem. Ale nową twarzą tamtejszego boksu stał się również Liam Paro (25-0, 15 KO), który uporał się niespodziewanie z wielkim puncherem Subrielem Matiasem i odebrał mu pas IBF kategorii junior półśredniej. I właśnie takie pojedynek jest teraz negocjowany.
Różnica pomiędzy wagą lekką a junior półśrednią niewielka - zaledwie 2,25 kilograma. Pojedynek pomiędzy Australijczykami miałby odbyć się w listopadzie, oczywiście w ich ojczyźnie. Wszystko potwierdził promotor Eddie Hearn, choć przyznał, że opcją dla Paro może być również Devin Haney (31-0, 15 KO).
Solidny bijok, który nie pęka i daje z siebie serducho ale wyżej pewnego pułapu nie podskoczy.
Każdy pięściarz który jest więcej niż tylko dobry i ma to coś to go obskoczy ale akurat z tym Liamem Prao może być dość wyrównana walka