ALIMCHANULI ZASŁABŁ ZBIJAJĄC WAGĘ, WALKA ODWOŁANA!
Redakcja, The Ring
2024-07-12
Żanibek Alimchanuli (15-0, 10 KO) wycofał się z obron pasów IBF i WBO na kilkadziesiąt godzin przed niedoszłą walką z Andriejem Michajłowiczem (21-0, 13 KO)!
Kreowany na "nowego Gołowkina" Kazach - pomimo usilnych starań - nie był w stanie osiągnąć górnej granicy wagi średniej, wynoszącej 72,6 kg. Champion podczas wczorajszego procesu zbijania ostatnich kilogramów stracił przytomność i trafił do szpitala z powodu odwodnienia oraz osłabienia organizmu.
Gala w Las Vegas dojdzie do skutku, a daniem głównym jest teraz potyczka wagi lekkiej Raymonda Muratally (20-0, 16 KO) z byłym championem Tevinem Farmerem (33-5-1, 8 KO).
Szokujący? Spójrz na metrykę. Alimchanuli przekroczył już Rubikon, czyli 30 rok życia. Mniej więcej do trzydziestki nienaturalne suszenie i "robienie wagi" jeszcze przechodzi, chociaż nie wszystkim. Bo nawet Latynosi, tacy jak Ortiz jr., z wycieńczenia wprawdzie nie padają, ale potrafią nabawić się na przykład rabdomiolizy.
Kazach najwyraźniej nie jest już w stanie "robić wagi" tak jak dawniej, ale pewnie myślał, że może. I padł. Teraz albo przeniesie się wyżej, albo, co bardziej prawdopodobne, zacznie zbijać wcześniej lub bardziej racjonalnie. Na oko, przy jego budowie i wzroście powinno mu się to udać.
No, jak mówisz, najwyraźniej nie jest w stanie robić wagi, albo źle to robił do tej konkretnej walki.
Pamiętam jakieś historie, że zawodnik mdlał na wadze, że go znosili, ale odwodnienia na takim poziomie nie pamiętam. Tzn., pewno były, ale bardzo, bardzo rzadko.