JARON ENNIS ZAPOWIADA FAJERWERKI I NOKAUT
- Duże walki prędzej czy później nadejdą, muszę po prostu pozostać jeszcze trochę cierpliwym - mówi Jaron Ennis (31-0, 28 KO), który w sobotnią noc podejdzie do pierwszej obrony pasa IBF wagi półśredniej. W rolę pretendenta wcieli się David Avanesyan (30-4-1, 18 KO).
- Ta długa przerwa nie wpłynie na mnie niekorzystnie, za to odbije się na moim rywalu. Czuję ekscytację potencjalną unifikacją, chcę kolekcjonować wszystkie możliwe do zdobycia pasy. Avanesyan to taki zawodnik, który na pewno da mi dobrą walkę. Dużo lepszy niż Cody Crowley, którego zastąpił. Wspólnie damy piękne widowisko, a ja zakończę to nokautem. Będę go łamał, aż w końcu zastopuję. A gdy już to zrobię, będę dążył do unifikowania pozostałych pasów wagi półśredniej, po czy od razu przejdę do junior średniej - zapowiada champion International Boxing Federation.
- Zmiana rywala nigdy nie jest dla mnie problemem, bo na obozie mam zawodników walczących z normalnej pozycji, mańkutów, bokserów oraz agresywnych puncherów. Nie nastawiam się na nokaut, bo on prędzej czy później i tak przyjdzie. Szykujcie się na fajerwerki - zakończył Ennis.