ROBERT PARZĘCZEWSKI: ZDAŁEM TEST, TERAZ MISTRZOSTWO EUROPY!

- Mieliśmy zaledwie kilku mistrz.ów Europy w boksie zawodowym, a ja chcę być tym następnym - mówi Robert Parzęczewski (32-2, 20 KO), lider stajni Tymex kierowanej przez Mariusza Grabowskiego.

- Tak naprawdę ja zawsze jestem w treningu i gotowości bojowej. Po walce robię sobie kilka dni wolnego, a potem wracam na salę. Wiem bowiem o tym, że czasem okazja może przyjść nieoczekiwanie i wtedy muszę być przygotowany na to, by spakować się i lecieć na walkę życia. Oczywiście pod warunkiem, iż pojawiłaby się jakaś wyjątkowa okazja. Konsekwentnie trenuję więc pod okiem Grzegorza Krawczyka technikę, szlifuję formę fizyczną i czekam. Ale mam też trochę już dosyć tego wiecznego czekania na swoją szansę. Kilka ciekawych ofert przeszło mi koło nosa, a mi marzy się tytuł mistrza Europy wagi półciężkiej. To jest mój cel. Potem będę mógł mierzyć jeszcze wyżej, na ten moment jednak swoją uwagę skupiam przede wszystkim na pasie EBU. Wiem też, że mój promotor jest w stanie mi to zorganizować, wszak w przeszłości doprowadził już dwie swoje zawodniczki do tytułu mistrzyni Europy. Być może w boksie kobiecym nieco łatwiej promotorowi o taką walkę, bo trochę mniejsza konkurencja i niższe ceny, wierzę jednak, że prędzej czy później Mariusz Grabowski da mi taką szansę - mówi szósty w poprzednim rankingu EBU w limicie 79,4 kilograma "Arab" z Częstochowy.

- W połowie czerwca o wakujący tytuł walczyło dwóch Francuzów. Wygrał Daniel Dos Santos, więc to z nim teraz spotkałbym się najchętniej. I śmiało mogę lecieć na taki pojedynek na jego teren. Niedawno podobną szansę dostał Michał Leśniak. Nie wrócił co prawda z pasem, ale pokazał się z bardzo dobrej strony. Wierzę, że to, co nie udało się jemu, może udać się mi. Jestem przygotowany na taką walkę fizycznie, mentalnie i boksersko. Wiem po tylu latach, że nie jest łatwo w boksie przebić się naszym promotorom, za którymi nie stoją wielkie pieniądze z telewizji, ale nie chcę czekać w nieskończoność. Jestem cierpliwy, ale ta cierpliwość też jest wystawiana na mocną próbę. Znam jednak swojego promotora od bardzo dawna i wciąż mam nadzieję, że uda się mu doprowadzić mnie do takiej szansy. Wszedłem w najlepszy okres kariery, co udowodniłem chyba efektownym zwycięstwem nad mocnym Adrianem Valentinem. To miał być swego rodzaju test, a ja ten test zdałem. Być może jeszcze trudniejsze zadanie stoi teraz przed moim promotorem, ale liczę na to, że i on zda celująco taki test. Obaj jesteśmy szalenie ambitnymi osobami i razem możemy jeszcze daleko zajść w boksie. W tym momencie to przecież ja jestem numerem jeden w grupie Tymex, liczę więc na to, że Mariusz Grabowski, przy pomocy między innymi moich sponsorów, zainwestują jeszcze we mnie. Zasługuję na to, a ja wtedy im się odwdzięczę tytułem mistrza Europy - zakończył Parzęczewski.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: switch
Data: 08-07-2024 15:19:30 
"Mr KO" Ty już zostałeś zweryfikowany przez 40 letniego Chusanowa, o czy Ty pleciesz człowieku...
Czy to bezstresowe wychowanie wpływa na takie wygórowane ego, czy otoczenie poklepywaczy... sam nie wiem.
 Autor komentarza: Hugo
Data: 08-07-2024 15:54:31 
Parzęczewski to najlepszy polski bokser w wieku poniżej 35 lat, więc nie ma co marudzić, tylko trzymać za niego kciuki, żeby coś osiągnął. Z Chusanowem to był wypadek przy pracy, bo został trafiony ciosem wyprowadzonym na oślep, a na dodatek rywal całkiem przypadkowo przyblokował mu rękę, którą chciał się zasłonić. Robert ma czym przyłożyć, co jest dużą i rzadko spotykaną w Polsce zaletą. Jeżeli nie on, to kto?
 Autor komentarza: ErykEsch
Data: 08-07-2024 17:25:14 
" Parzęczewski to najlepszy polski bokser w wieku poniżej 35 lat"
Mierną ma obronę. I za bardzo lubi blokować ciosy twarzą. Może niewiele już mu zostało...
 Autor komentarza: Ariosto
Data: 08-07-2024 19:30:26 
Z Chusanowem faktycznie był to wypadek, jakie się zdarzają boskerom, to już bardziej bym mu wypominał bardzo słabe występy przeciwko Gromadzkiemu czy Gołowaszczence.
Jednak "Parzęczewski to najlepszy polski bokser w wieku poniżej 35 lat" jakkolwiek zaskakująco to brzmi, jest to prawda. (jasne, można się kłocić nt. polsko-ukraińskiego Czerkaszyna, ale wiele to nie zmienia). A że gość jest ambitny, to chyba dobrze. Bo nie bredzi o pasach mistrzowskich, które są absolutnie poza zasięgiem, tylko o EBU, cel fajny i jak najbardziej realny.
 Autor komentarza: leon84
Data: 08-07-2024 20:13:15 
Tu akurat duży plus dla Parzęczewskiego,że mierzy siły na zamiary.Pas EBU jak najbardziej w jego zasięgu i z tym Francuzem Dos Santosem była by fajna walka do zrobienia.Patrząc na stan polskiego boksu,to akurat Parzęczewski jest jednym z lepszych.Co do Chusanova,to porażki w sporcie się zdarzają.Ważne,że Robert mimo czasem słabszych występów jednak sie podniósł i mam nadzieję,że wkrótce dostanie jakąś zagraniczną walkę,bo czas mu ucieka.
 Autor komentarza: Clevland
Data: 08-07-2024 22:28:39 
Brak kariery amatorskiej niestety nie pomaga.

Lubię oglądać Parzęczewskiego - jest dynamiczny, stara się coś pokazać.

Trzymam kciuki za walkę o pas EBU.
 Autor komentarza: Fakulaev
Data: 09-07-2024 12:11:36 
Hugo@ Robert czy to Ty? Jak tak to cienki jesteś nawet nie w top 10 w polsce zejdź na ziemie.
 Autor komentarza: Hugo
Data: 09-07-2024 12:25:44 
Jakiś przydupas Wasilewskiego się odezwał. Najlepsi tylko w KP? Kto prócz weteranów Masternaka i Cieślaka? Mięso armatnie na brytyjskie gale.
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.