BABIĆ DO FISHERA I HEARNA: ZLEKCEWAŻYLIŚCIE MNIE
Już jutro ciekawe starcie Johnny'ego Fishera (11-0, 10 KO) z Alenem Babiciem (12-1, 11 KO). Na konferencjach prasowych błyszczy póki co "Dzikus", ale młody Anglik wydaje się pewny swego.
- Jestem gotowy na takie wyzwania i cieszę się, że jestem w tym miejscu. Czuję się mocny, szybki i potężny. Mój rywal mówi dużo o głębokich wodach, ale wolałbym mniej gadania, a więcej akcji. Niech przemówią nasze pięści, tylko to się przecież liczy - powiedział Fisher.
- Eddie Hearn popełnił błąd, wraca "Dzikus". Byłem w szoku, gdy postanowił wystawić tego chłopaka naprzeciw mnie, więc zróbmy to teraz. Widać zlekceważyliście mnie, zresztą nie jako pierwsi, bo przerabiam to przez całą karierę. Biłem takich dużych chłopców kiedy Johnny miał dziesięć lat, a ja ich ciężko nokautowałem. Teraz to samo pokażę w walce z nim. Wyrok na niego już zapadł i nikt go nie wyratuje, bo w ringu będziemy tylko ja i on - odgraża się w swoim stylu Chorwat.
Relację z gali w Londynie przeprowadzi platforma DAZN.