FISHER: BĘDZIE NOKAUT! JOSHUA JEST LEPSZY, ALE DUBOIS BIJE MOCNIEJ
- Ta walka nie pójdzie na cały dystans - mówi Johnny Fisher (11-0, 10 KO) o konfrontacji Anthony'ego Joshuy (28-3, 25 KO) z Danielem Dubois (21-2, 20 KO).
Fisher już w sobotni wieczór skrzyżuje rękawice z Alenem Babiciem (12-1, 11 KO). Natomiast Joshua i Dubois spotkają się 21 września na Stadionie Wembley w Londynie. W stawce będzie należący do "DDD" pas IBF wagi ciężkiej.
- Wiele razy sparowałem z Dubois i Joshua musi się nastawić na wybuchową walkę. To wszystko skończy się nokautem. Dubois wprowadzi do ringu dużą temperaturę i mocne ciosy, bo on potrafi prowadzić pojedynek tylko w taki sposób. To bardzo agresywny zawodnik, choć naciera na rywala w sposób mądry i przemyślany. Z zawodników, z którymi boksowałem lub sparowałem, właśnie Dubois bije najmocniej. Naprawdę potrafi mocno przyłożyć i na sparingach nikogo nie oszczędza. Z drugiej strony w swoich atakach jest otwarty na kontrę z prawej ręki, dlatego Joshua musi być ostrożny, ale nie nazbyt ostrożny. Wszyscy przecież wiemy, jak dobrze kontruje AJ. On może skończyć ten pojedynek w podobny sposób jak pobił Francisa Ngannou. Oczywiście Ngannou to nie ten poziom co Dubois, ale AJ potrafi wykorzystać błąd rywala i świetnie skontrować prawą ręką. Robił to przecież nie tylko w walce z Ngannou, ale wiele razy, na przykład w starciu z Charlesem Martinem. Taka kontra będzie dużym zagrożeniem dla nacierającego Dubois - przekonuje Fisher.
DUBOIS I JOSHUA WSPOMINAJĄ SPARING I OWIANY LEGENDĄ NOKAUT >>>
- Gdybym musiał wskazać faworyta, postawiłbym na bardziej wyrachowanego w ringu Joshuę. Umie trochę więcej, ma większe doświadczenie, lecz jeśli tylko Dubois trafi na szczękę, może powtórzyć się sytuacja z pierwszej walki z Ruizem. Ale ta walka skończy się nokautem jednego z nich - zakończył Fisher.
Jeżeli nawet obiektywnie któryś z nich jest silniejszy od drugiego, to przecież nie są to ogromne różnice.
Po drugie, ci potężnie bijący AJ i DD nie byli w stanie siły ciosu użyć do pokonania Usyka, zawodnika mniejszego.
Nawet Wilder, który miał mieć najmocniejszy cios w historii HW, trafiał Zhanga i Fury'ego i nie znokautował ich.
Nie jestem taki pewien, czy tu będzie nokaut, skoro mocny Hrgovic nie położył DD, a taki Usyk, który jest obiektywnie słabiej bijący, zrobił to.