WYNIKI Z NOCY (21/22.062024)

To nie była najważniejsza noc w historii boksu, ale do kilku ciekawych walk godnych odnotowania doszło. Prezentujemy Wam wyniki.

Lyndon Arthur (24-2, 16 KO) wrócił trudną walkę po porażce z Dmitrijem Biwołem. Czołowy "półciężki" spotkał się ze swoim rodakiem, Liamem Cameronem (23-6, 10 KO). Obaj panowie dostali po jednym ostrzeżeniu, a po dziesięciu zaciętych rundach sędziowie punktowali niejednomyślnie na korzyść Arthura - 95:93, 93:95 i 97:91.

Duży (203 cm, 120 kg) Matty Harris (7-1, 5 KO) często jest zapraszany na sparingi ze światową czołówką. 24-letni "Magik" przewrócił w drugiej rundzie i zastopował Jurija Bychaciu (10-31-3, 5 KO).

Występujący na granicy 59 kilogramów Andres Cortes (22-0, 12 KO) pokonał jednogłośną, trochę kontrowersyjną decyzją sędziów Abrahama Novę (23-3, 16 KO). Punktacja sędziów - 96:94 i dwukrotnie 97:93.

W konfrontacji dwóch niepokonanych "średnich" olimpijczyk Troy Isley (13-0, 5 KO) pokonał Javiera Martineza (10-1-1, 3 KO). Obaj zawodnicy dostali ostrzeżenie za ciosy poniżej pasa, a sędziowie punktowali 96:92 i dwukrotnie 97:91.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: Zjebany
Data: 22-06-2024 20:53:46 
Pieknie obstawiony Nova na powrot wyjasnil Cortesa i huuj kasa w plecy, a moralne zwyciestwo laduje w dziurawej kieszeni.
 Autor komentarza: HNS
Data: 23-06-2024 00:14:05 
Co prawda nie w ten wkd ale poprzedni, swoją walkę wygrał Hebert Conceicao Sousa. Coś to komuś mówi? No właśnie, a powinno. To zawodnik, który na olimpiadzie w Tokyo niespodziewanie znokautował murowanego faworyta do złota, dominatora wagi średniej, Ukraińca Chyżniaka. Wygrał po jednostronnym pojedynku z rodakiem Esquiva Falcão Florentino, swojego czasu przymierzanego do Gołowkina. Sousa jak to "Południowiec", talent ale bailando maniana. Ciekaw jestem następnego starcia. I Wy też powinniście.
 Autor komentarza: Hugo
Data: 24-06-2024 12:42:10 
Bardzo pobieżnie obejrzałem skrót walki Sousy z Falcao, ale wychwyciłem jeden ciekawy moment. W jednej z początkowych rund tuz przed gongiem Falcao zainkasował kilka ciężkich ciosów, w tym chyba jeden na wątrobę. Zabrzmiał gong, Sousa odwrócił się i poszedł do swojego narożnika, a słabo chyba kontaktujący Falcao przyklęknął. Ponieważ było to po gongu, więc nie było nokdaunu. Wydawało mi się też, że w pierwszej połowie walki Sousa był kilkakrotnie bliski wygrania przed czasem, natomiast potem osłabł i Falcao zaczął się coraz skuteczniej odgryzać. Nic dziwnego, bo 10 rund w 6 zawodowej walce to trochę dużo. A w ogóle to walczył mistrz olimpijski 2021 z wicemistrzem olimpijskim 2012.
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.