ŚWIETNY NAOYA INOUE MA JUŻ RYWALI NA WRZESIEŃ I GRUDZIEŃ
Naoya Inoue (27-0, 24 KO) może wkrótce stracić jeden z czterech pasów wagi super koguciej, czy też jak kto woli junior piórkowej. Wszystko dlatego, że nie chce dać podporządkować się wymogom federacji WBA.
Władze World Boxing Association nakazały swojemu mistrzowi obowiązkową obronę tytułu z Murodżonem Achmadalijewem (12-1, 9 KO). Tymczasem Japończyk ma inne plany, co zresztą potwierdził jego promotor Bob Arum.
"Potwór" chce 9 września w swojej ojczyźnie spotkać się z TJ Dohenym (26-4, 20 KO), który ostatnie trzy walki wygrał właśnie w Japonii. A po spodziewanym zwycięstwie kolejnym rywalem Inoue - w grudniu - miałby być Sam Goodman (18-0, 8 KO).
Jednocześnie szef grupy Top Rank potwierdził, że współpromowany przez niego gwiazdor już w przyszłym roku może zmienić po raz kolejny kategorię na wyższą i rozpocząć szturm na mistrzów wagi piórkowej. Tylko czy znajdą się chętni? - Cóż, jeśli walczysz z Inoue, to na stole leżą naprawdę duże pieniądze - mówi pewny swego Arum.