BENAVIDEZ: NIECH CANELO PRZYJDZIE I ZAMKNIE MI GĘBĘ
- Jak ci się nie podoba to, co mówię, to przyjdź i zamknij mi usta - David Benavidez (29-0, 24 KO) zaczepia po raz kolejny Saula Alvareza (61-2-2, 39 KO).
W sobotnią noc bombardier z Arizony pokonał w swoim debiucie w wadze półciężkiej Aleksandra Gwozdyka (20-2, 16 KO), wciąż jednak wróciłby najchętniej do super średniej na starcie ze sławnym Canelo. No ale do tanga trzeba dwojga.
- Pytacie mnie ciągle o walkę z Canelo, ale przecież ja chciałem i chcę nadal tego pojedynku od bardzo dawna. Takim zestawieniem wygraliby kibice i cały boks. Jeśli on więc naprawdę wierzy, że jest najlepszy na świecie, proszę bardzo, niech przyjdzie i mnie pobije, przy okazji zamykając mi gębę - powiedział Benavidez.
Poniżej skrót sobotniej potyczki z Gwozdykiem, byłym mistrzem świata wagi półciężkiej.
Presja środowiska i zobaczymy. Dobrze zadane pytanie.
Canelo bedzie teraz juz tylko kisil pasy, generowal sobie siano, tak dobierajac rywali zeby te nazwiska wygladaly smiertelnie powaznie.
W dalszym ciągu obstawiam, że u Saula jest resztka Meksykańskiej dumy i dlatego w końcu pęknie i wyjdzie do ringu z Davidem.
*
*
*
Dumę należy czasami połknąć żeby nie władować się na minę. Dumę Alvarez połyka jak resztki pasty do zębów i jak ktoś wspomni Benavideza to jest rozchodzenie tematu. Szybki przegląd w myślach kto mi na myśl przychodzi i nie wiem. Nigdy nie było takiego otwartego unikanka. W sensie "nie mów, nie pisz, nie chcę słyszeć tego nazwiska, kto to jest". Sorry Polakos, ale rozmawiamy o tym jak sprawy stoją, a stoją źle dla Alvareza.
Swoją drogą trudno mu się dziwić, boksuje od 15 roku życia, ma ponad 60 walk na koncie, tytuły w 4 kategoriach wagowych, cała paletę wielkich nazwisk w resume i konta pełne dolarów.
Szczerze mówiąc na jego miejscu, to bym się już wycofał. Chłop jest jeszcze bardzo młody, zdrowy, po uszy zarobiony, a gdzie się nie obejrzy są zawodnicy, którzy stanowią dla niego duże zagrożenie, tak na górze jak i na dole.
Brać łatwe kilka walk, a jak presja będzie już za duża, to pora się wycofać, będąc młodym, zdrowym i bogatym.
A z ambicji Wielkiego Bankomata skutecznie wyleczył Biwoł. Teraz Alvarezowi zwyczajnie nie chce się brać łomotu od wielkiego i młodego chłopa, który aż dyszy rządzą zlania "Wielkiego Canelo". Po co mu to? Kasa? On już chyba coś postękiwał, że za taką walkę, to musi dostać 200 baniek. I ja go znakomicie rozumiem. Też jak mi się jakiegoś zlecenia nie chce robić, to daję zaporową cenę. Natomiast za zlecenie, które groziłoby mi wpierdolem, utratą twarzy i potencjalnie kolejnych dobrych zarobków wziąłbym pewnie równowartość mieszkania w Warszawie. Czyli proporcjonalnie do zarobków Bankomata - 200 baniek :P
Dlatego teraz piłeczka jest po stronie... Saudów. Bo nikt inny takiej kasy nie wyłoży. Jeśli pan ekscelencja przekona swojego króla, że taka walka w jakiś szczególny sposób przysłuży się promocji kraju, to pewnie sypną. I Bankomat znów będzie miał dylemat. A jeśli król machnie ręką, to o walce Benavidez vs Canelo można zapomnieć.
Saula, którego robi Jermall Charlo w formie z Derewianczenki, Iglesias, Morrell czy ponownie Biwoł schodząc wagę w dół. Czyli technik, lotny na nogach, szachujący prostym, składający dłuższe kombinacje, ale nie Benavidez - 'Chłop Śląski w dupie szeroki w barach wąski'.
Mam nadzieję że do tej walki nie dojdzie - półciężka ma szansę stać się najlepszą wagą Bivol, Beterbiev, Benavidez,pewniez zaraz Morrell i Iglasies ( przed którymi w SM rudy zrobi "unik") i może Whitacker.
obecnie wydaje mi się że Bivol pokona Beterbieva, a że Benavidez raczej wygrałby z Arturem a chyba przegrałby z Bivolem.
Biorąc pod uwagę ostatnie występy Dubois, to zapowiada się ciężka noc dla AJ.
DD przegrał dwie walka przed czasem, ale nigdy nie został znokautowany ani solidnie podłączony. Z JJ odpuścił przez kontuzje, z Usykiem moim zdaniem oddał walkę przez zmęczenie. Z Millerem i Chorwatem wyglądał bardzo dobrze kondycyjnie, zasadniczo się nie zatrzymywał, do tego łykał ciosy i tylko się oblizywał.
No ale AJ jest zdecydowanie lepszym zawodnikiem niż 150kg Miller czy mocno przeceniany Hrgovic, do tego podbudowany seria wygranych. Jesli AJ będzie się wdawać w bójki, to moze to przegrać, jesli będzie walczyć spokojnie, boksując, wywierając pressing jabem, szukając kontry prawym, to moim zdaniem wygra przez KO. Nie wierze, ze Dubois będzie mógł bezkarnie przyjmować ciosy od AJ tak jak to robił z Chorwatem. Z Hrgovicem to Dubois poszedł zasadniczo na przełamanie. DD walczy bardzo ofensywnie, wiec przyjmuje sporo, w tej walce nie bedzue mógł tyle przyjmowac. Zakładam, ze z Joshua nie wyjdzie grać w szachy.
W dalszym ciągu obstawiam, że u Saula jest resztka Meksykańskiej dumy i dlatego w końcu pęknie i wyjdzie do ringu z Davidem."
*
Autor komentarza: BartonFinkData: 17-06-2024 15:28:36
"Sorry Polakos, ale rozmawiamy o tym jak sprawy stoją, a stoją źle dla Alvareza."
*
Czyżbyś sugerował, że ja jestem Polakosem?????????????
Czyżbyś sugerował, że ja jestem Polakosem?????????????
*
*
*
Zalogowałem się z powrotem choć nie miałem intencji już dziś pisać. Po co te znaki zapytania. Trochę się za mocno odpaliłeś. Polakos to jest jakaś obraza majestatu? Nie, moim zdaniem dobry user, który nadrabia i wyciąga wnioski. Przyswaja to co w jego kierunku jest wyrzucane oraz potrafi odróżnić ziarna od plew.
Dlaczego Cię to tak ubodło, że taka reakcja?
@rocky86, wszystko ok. Połowicznie zgadzam się z Twoją wizją tej walki. Zastanawia mnie jedynie jaką odpowiedź będzie miał Joshua na to przełamywanie dystansu i wchodzenie po swoje. Być może się mylę, być może zostanie szybciutko pierwszym ciosem "ustawiony". Nie spodziewam się jednak tego. Serce i instynkt mówi Dubois. Agresja pójście po swoje i dziwne reakcje AJ. Fajna bitka będzie.
półciężka ma szansę stać się najlepszą wagą
Sorry Stonka, nie zauważyłem Twojego komentarza. Dorzucę trochę do pieca. Benavidez ma styl na Beterbijewa. On może go popchnąć do defensywy. Tak ofensywyny pięściarz nie czuje się dobrze na nodze zakrocznej będąc popchnięty. Jak dojdzie do walki Beterbijew-Bivol to potem się zobaczy.
Czekałem na Twój komentarz po walce, fajnie że wrzuciłeś. "Morrell i Iglasies". Zanim oni przyjdą to tamci już pójdą. Czekam na kogoś dużego w MW j LHW tak jak Ty.
W jakiej wadze panie Benavidez? Bo z SMW chyba sam się Pan wyoutowałeś i do 76,2kg raczej nie zejdziesz. A jak zejdziesz to wysuszony, albo nie zrobisz ostatecznie limitu (co już miało miejsce). Zostałeś zwyczajnie przeczekany to raz a dwa miałeś dwukrotnie pasy ale je straciłeś poza ringiem. Także sorry, ale nie załapałeś się do pociągu z wypłatą i to ze swojej winy. A tak na poważnie to stanę w opozycji do Szanownych i uważam, że w ewentualnym zestawieniu (oczywiście w SMW) faworytem Alvarez. On lubi takich człapaków z odkrytym bebzonem na który mógłby powsadzać haków. Benavidez oczywiście jest bardzo dobry, nadal rozwija się ale w tym układzie styli stawiałbym na Saula.
Saula, którego robi Jermall Charlo w formie z Derewianczenki, Iglesias, Morrell czy ponownie Biwoł schodząc wagę w dół. Czyli technik, lotny na nogach, szachujący prostym, składający dłuższe kombinacje, ale nie Benavidez - 'Chłop Śląski w dupie szeroki w barach wąski'.
Napakowana treścią wypowiedź. Trochę trzeba zwolnić. Pamiętaj, że piszesz w ramach wyjaśnienia. Nie musisz pisać, aż tak agresywnie, choć agresywne pisanko jest fajne. Spokojnie, dojdziemy do prawdy. Zluzuj trochę.
"Dlaczego Cię to tak ubodło, że taka reakcja?"
"Po co te znaki zapytania."
*
Raczej mnie to zdziwiło i rozśmieszyło. Szczególnie po moim ostatnim, drobnym ścięciu z Nim. Zaś ilość znaków zapytania jest wprost proporcjonalna do poziomu zdziwienia i rozbawienia.
*
*
*
Pamiętaj, że każdy kiedyś pisał głupoty. Ja mimo, że boks oglądałem dużo dłużej zanim odważyłem się o nim pisać to szybciuteńko zostałem ustawiony do pionu przez starych (2003-2004?). Wtedy mogli się ze mną zabawić, choć nie robili tego. Przeciwnie. Popchnęli do oglądania boksu. Do konkretnego boksu bez srebrnej tacy wtedy. Wróć jak się nauczysz i nabierzesz trochę pokory. Jeżdżonko na regionalne gale też było fajne. Każdy tu może napisać i to jest fajne, bo chuj tak się spinasz?
*
W żadnym przypadku nie podważam kompetencji Polakosa, choć z Jego opiniami na temat Alvareza się nie zgadzam. Ale każdy ma prawo do własnych opinii, moje też nie zawsze są trafione. I piszę to jak najbardziej poważnie. Natomiast nie zawsze odpowiada mi styl Jego wypowiedzi, ale to już niewielki problem. Samo podjęcie tej dyskusji wynikało z faktu, iż błędnie odczytałem, że istnieje sugestia: "On i ja to ta sama osoba" :)
*
Kiedy zacząłem pisać na tym forum, na początku lekko starłem się z poszukiwaczem /@poszukiwacz żyjesz, daj znać:)/ i z Tobą. Z poszukiwaczem poszło oczywiście o Jego lewicowe poglądy, a z Tobą, a jakże, o Alvareza. Ale wszystko powoli się dociera i staje się normalne. I o to chodzi.