PARO ZDETRONIZOWAŁ NIEOCZEKIWANIE MATIASA
Liam Paro (25-0, 15 KO) pojechał na teren rywala i w ojczyźnie Subriela Matiasa (20-2, 20 KO) odebrał mu pas IBF wagi junior półśredniej.
Znany z piekielnie mocnego uderzenia mistrz rozpoczął nieco ospale ten pojedynek, wierząc jakby w swój cios i oddając pierwsze rundy. Potem zabrał się ostrzej do roboty, ale musiał już odrabiać straty.
Pretendent w połowie miał kryzys. Był podłączony w szóstej rundzie, zaś w siódmej dostał ostrzeżenie za ciosy w tył głowy, potem złapał jednak drugi oddech i dowiózł wygraną do końca. Po ostatnim gongu sędziowie wskazali na Paro w stosunku 116:111 i dwukrotnie 115:112.
- Wiedziałem, że to będzie ciężka przeprawa, wiedziałem jednak również, iż coś mam do udowodnienia tym wszystkim niedowiarkom - powiedział po wszystkim uradowany, a skazywany przez bukmacherów na porażkę Paro.
Lopez zaczął mocno i szybko został utemperowany, a potem musiał gonić, ale nie był przygotowany na taką lotność rywala i zadawanie ciosów, które nie mają ranić, ale frustrować, punktować i zgaraniać rundy.
Tu było inaczej, bo Matias to wolno startujący zawodnik. Ten z kolei wyszedł jakby walka była już jego, a doping i to że walczył "u siebie" być może zasiało jakąś dziwną pewność siebie, bo wyszedł i praktycznie oddał pierwsze rundy. Potem okazało się, że jak naciska się pedał gazu to rywal potrafi przyjąć, skontrować, nie jest taki miękki i dalej żwawo się rusza. Matias mnie mocno rozczarował, bo potrafił w poprzednich walkach wyrzucać ogromne ilości ciosów i to bitych tak, że od patrzenia bolało. Tutaj miał swoje momenty, tylko momenty, które zostały przykryte mrówczą pracą Paro, który zasłużenie wygrał.
Matias to taki nowy Randall Bailey
xD
Randall to był one punch-killer. Twardy JM. To nie jest gość, który widzi, łamie i wyrzuca jak Matias. Randall był dla każdego niebezpieczny, o ile nie oglądaliśmy innego pięściarza. Możesz podać przykład walki, która skłoniła cię do takiego porównania?
Dalej szachy 5D rozgrywasz czy będziesz normalnie pisał?
"Jezu Tomek" to już oznaka jakiegoś człowieczeństwa zamiast pozowanka. Taka namiastka podania sobie ręki i powiedzenia przepraszam. To jest dobry krok i nie mówię, że tego oczekuję, ale będę potrafił to wyczytać z tej "głębi" jeżeli tylko zaczniesz pisać o boksie. Dzisiaj nawet zacząłeś. Widziałem. Jesteś na dobrej drodze.